PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=137747}

Bękarty wojny

Inglourious Basterds
2009
8,0 620 tys. ocen
8,0 10 1 620073
8,7 80 krytyków
Bękarty wojny
powrót do forum filmu Bękarty wojny

5/10

ocenił(a) film na 5

Zdecydowanie przereklamowany. Było kilka plusów, ale ogółem film się kupy nie trzymał. Podobały mi się sceny z kijem bejsbolowym, wycinaniem swastyk na czole i ogólnie z krwią, czyli właściwie to co można by zobaczyć w trailerze. Reszta jednak, hmmm... nie napiszę, że pozostawiła wiele do życzenia, bo nie liczyłem na wiele. Po prostu jest mierna. Nie spodziewałbym się po Tarantino, że nakręci film o wojnie, ale widać, że jest 100% Amerykaninem, ponieważ tylko ktoś z usa mógł wymyślić taki stek bzdur. Śmierć Hitlera, jak i same bękarty wojny, no cóż... Właściwie Tarantino wszystkie swoje filmy stylizuje na tandetę, no i ma sporą masę fanów, no ale tutaj żółte napisy rodem z tanich filmów lat 80 ni przypiął ni przyłatał. Wyszło mu to we wściekłych psach, w pulp fiction też, death proof też niczego sobie, ale to jest kompletna porażka. Trochę tego trochę tamtego i już koniec filmu. Mam wrażenie że pierwotnie scenariusz był trzy razy dłuższy, a później okroili to i owo. Albo scenariusz dotyczył dwóch różnych filmów, tylko połączyli je w jedną całość. Za dużo na raz chciał pokazać, albo po prostu wypełnił film samymi postaciami, tylko po to, żeby nie musieć wysilać się nad niczym innym. Po prostu przedstawię to mniej więcej tak:
Pierwszy wątek: Francuz ukrywający rodzinę Shosanny i detektyw nazista
Drugi wątek: Bękarty wojny i kij bejsbolowy
Trzeci wątek: Kawiarnia
Czwarty wątek: Włosi w kinie i zemsta Shosanny
Piąty wątek: Najkrótszy, koniec filmu i śmierć kierowcy nazisty(ostatni zabity w filmie).
Wątki te są jeszcze poprzeplatane krótkimi epizodzikami, ale w porównaniu do samych maksymalnie rozciągniętych wątków wydają się gubić między nimi. Film trwał ponad dwie godziny, ale powyższe rozłożenie na części powoduje, że film wydaje się krótki i właściwie pusty. Może trudno zrozumieć mój tok myślenia, ale dla porównania, z "Dzieckiem Rosemary" nie mogę tak zrobić, nie wiem jak rozłożyć go na czynniki pierwsze, bo nie były rozciągnięte na 20 minut każdy! Wiem że nie ma co porównywać tych dwóch filmów, bo przy Polańskim (chodzi tylko o twórczość) Tarantino to Uwe Boll, ale chodzi mi o samą strukturę filmu. "Dziecko Rosemary" było tylko o 10 minut krótsze, a wydaje się znacznie dłuższym i urozmaiconym filmem.