Quentin, porwał się na klasykę, wyraźnie stylizował swój film na parszywą dwunastkę, jak oceniacie który lepszy?
Moim zdaniem poległ na każdej płaszczyźnie, od dialogów (które jak zwykle przekombinował) poprzez narrację samej histori, i dziwaczne jej zwieńczenie, Bękarty ogląda się z przymróżneniem oka, jednak brakuje tej lekkości, tej gracji którą miała 40 lat starsza Parszywa, tatym chłopaką po prostu się dopingowało, a losy tych serdecznie się ma w d***e ...
aktorzy którzy wcielają się w Bękartów z wyjątkiem Pitta, grają fatalnie :D .. super płaskie postacie, bez charyzmy .. w zestawieniu z Franko, Pinkleyem, czy Wladislawem, nie mają żądnych szans, po prostu nokaut ... jeżeli QT zaa swój świeży film, za reżyserię dostanie oscara, to parszywa dwunastka powinna dostać ich 12, mniej więcej takie są proporcje ... czekam na wasze opinie,
Masz rację Bękarty nie mogą się równać ze starą,genialną Parszywą Dwunastką,a nie do zniesienia jest dla mnie pokazanie żyda jako człowieka który walczy i jeszcze jest bohaterem,tak nigdy nie było i śmiać mi sie chce z tego.Więc mam nadzieję,że liczba oscarów dla Bękartów== będzie 0.