PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=137747}

Bękarty wojny

Inglourious Basterds
2009
8,0 620 tys. ocen
8,0 10 1 619850
8,7 80 krytyków
Bękarty wojny
powrót do forum filmu Bękarty wojny

Dno. Ani ładne ani mądre ani śmieszne ani straszne Sztuka dla sztuki. Z daleka, chyba że ktoś ma za dużo czasu. 1/10 tylko dlatego że niżej się nie da.

taltybios

Zgadzam się. Obraz został spartaczony. No ale nauczyłem się już dawno, że Tarantino nie umie kręcić filmów, więc nie spodziewałem się niczego specjalnego.
Film ma nawet dobre, merytoryczne wejście, ale potem to już gorzej. Fabuła jest jałowa i bez celu, a oglądanie statycznych, przegadanych scenek nie jest najfajniejszym sposobem spędzania czasu.

ocenił(a) film na 5
revolver

Nie zgodzę się co do tego że Tarantino nie umie kręcić filmów, bo naprawdę ma coś w sobie i potrafi się nimi bawić. Nikt też nie zaprzeczy że wniósł bardzo wiele do kina, ale przyznam że jako fanka takich jego filmów jak Pulp Fiction, czy Grindhouse, szczerze się zawiodłam oglądając "Bękarty...". Zupełnie nie rozumiem powszechnego zachwytu. Film za długi, za monotonny i zbytnio przegadany.

I owszem były jakieś ciekawe sceny ale chyba nie o to chodzi.

ocenił(a) film na 10
mano_negra

ahahahaha "zbytnio przegadany", jak na fankę Tarantina to ten tekst mnie po prostu zabił!

ocenił(a) film na 10
taltybios

Nie zgodzę się z wami wszystkimi.
Owszem Bękarty są przegadane,ale wcale nie uważam,że film przez to traci,byłem na nim w kinie i nie zawiodłem się.
Owszem może się nie podobać zależy co kto lubi,mi się podobały świetnie ukazane postacie,zwłaszcza Stiglitz i Landa,aktorzy zagrali świetnie,ścieżka dźwiękowa też jest świetna,dialogi to kwintesencja tego filmu,Niemcy są w nim bardzo spostrzegawczy zwłaszcza Landa i ten niemiecki oficer w knajpie,rozpoznają kłamstwa po głosie i mowie ciała dla kogoś kto się tym interesuje,jest to fajna sprawa (ten szkop w piwnicy zorientował się,że ma do czynienia ze szpiegami po tym jak angol ułożył palce żeby zamówić trzy szklanki).
Co do fabuły to jest wielowątkowa jest ta żydówka która podszywa się pod właścicielkę kina,oddział żydów polujących na Niemców,Landa czyli łowca żydów,ich losy łączą się podczas zamachu na Hitlera,owszem większość filmu to dialogi,pozwalają się wczuć w klimat,akcji jest nie wiele ale cały czas coś się dzieje to zaleta tego filmu,zdecydowanie gorzej by wypadł gdyby oparł się na scenach batalistycznych.Uważam,że to kawałek świetnego kina z świetnie wykreowanymi i zapadającymi w pamięć postaciami,ciekawą fabułą i interesującymi dialogami.

A jeśli ktoś ma zamiar wyrażać swoją opinię na temat filmu pozytywną bądź negatywną to proszę bardzo w końcu jest wolność wypowiedzi,ale teksty w stylu "dno i kupa mułu" nic nie wnoszą do dyskusji i nie poparte jakimikolwiek argumentami tak naprawdę nie mają żadnego znaczenia.

ocenił(a) film na 10
HavocM

Postrzeganie " Bękartów Wojny" jako filmu historycznego to nadużycie, tak samo jak w stosunku do "300". Tu jest punkt wyjścia i darujmy sobie gadkę, że Hitlera powinny pilnować bataliony ludzi. Darujcie sobie aspekty historyczne i nie kreujcie się na znawców historii .Nie wytykajcie anglosaskie propagandy. Takie są filmy Tarantino, filmy z dialogami (świetnymi!!!), ze znakomitymi, wyrazistymi kreacjami aktorskimi. Tarantino to mistrz w realizowaniu rzeczy, które nie każdy dostrzeże. Po Prostu.

ocenił(a) film na 10
Calimero

Zgadzam się w stu procentach!

ocenił(a) film na 7
taltybios

dokładnie 100% racja , nie wiem jak to g***o może być w top 10 . To jest film dla idiotów co nie mają pojęcia o historii i 2 wojnie . Film idealny dla tępych amerykanów i durnych anglosasów . Może i kila scen było śmiesznych , ale bardziej żałosnych . Quentin Tarantino zawiódł na całej linii . Współczuje tym co ten film się podoba

ocenił(a) film na 10
bzykus100

Kolego ja Ciebie nie obrażam,więc Ty nie obrażaj mnie,nie podoba Ci się film to napisz to spokojnie,bez obrażania nikogo po drodze,bo w ten sposób pokazujesz jaką masz niską pewność siebie i samoocenę.

HavocM

Ja niestety nie byłam w stanie nawet obejrzeć całego filmu, choć nie lubię mieć czegoś niedokończonego. Niestety w tym wypadku nie potrafię się przełamać. Pierwsza połowa filmu tak mnie znudziła, że nie byłam dalej w stanie tego oglądać. Quentin Tarantino jest dość specyficzny. Jednak ten film najzwyczajniej mnie nie zaciekawił.

ocenił(a) film na 10
j_sandomierska

Rozumiem,ja tez mam filmy których nie znoszę i nie jestem w stanie całych obejrzeć np "Antygatunek".
Co do "Bękartów" to sam na początku czułem lekkie znudzenie dopóki nie wczułem się w postacie:)

ocenił(a) film na 10
HavocM

ja odwrotnie poczatek po prostu wcisnal mnie w fotel. sceny niczym z westernu i oczywiscie genialnie zrobiony wyklad o szczurach (szkoda ze na politechnice tak nie umieja wykladac :D) potem wszystko robilo sie troche dziwne, po tym poczatku spodziewalem sie czegos o wojnie - chociaz nie wiedzialem ze gatunek jest wojenny. a co do sandomierskiej to mysle ze ona po prostu lubi (bez urazy - tez je lubie ;) ) filmy proste latwe i przyjemne czyli komedie romantyczne a nie wojenne komediodramaty psychologiczne ;D pewnie glownie dlatego ze jest kobieta :P
PS nic dziwnego ze hitler doszedl do wladzy :D ja nadal zastanawiam sie dlaczego nie lubie szczurow xD

ocenił(a) film na 10
Dropp

No właśnie ten początek był taki gadają i gadają,taka rutyna kilka formalności muszę uzupełnić mówił Landa,myślałem ile mogą tak rozmawiać?Ale wtedy poznałem się trochę na Landzie jak zaczął ryc głowę o tych szczurach,a później nieźle zostałem zaskoczony jak żydzi zostali zdemaskowani i dalej było już o wiele lepiej.I ta scena w której Landa celuje do Shosanny,w innych filmach są dziesiątki podobnych scen i w każdym innym filmie ten zły charakter czeka aż ofiara jeszcze dalej ucieknie a później trafia ją w plecy,żeby pokazać jakim to niesamowitym strzelcem jest,a tu zupełnie normalnie zrezygnował,bo trafienie z takiej odległości z pistoletu graniczy z cudem.

ocenił(a) film na 10
HavocM

dokladnie! :D

taltybios

Zgadzam się. Strata czasu.

ocenił(a) film na 10
taltybios

dziwi mnie bardzo ze dwunastu gniewnych ludzi ci sie podoba a to nie bo to jest ten sam typ filmu oba sa nastawione na to w jaki sposob ludzie mysla i zachowuja sie. widocznie uznales ze to zwykla gadanina tarantina ktorej w jego filmach sam bardzo nie lubie i nie zauwazyles ze akurat w tym filmie postacie a szczegolnie narodowosci sa tak realnie przedstawione. zadziwiajace jest to ze ci sami ludzie lecz wychowani w innych krajach pod wplywem innej wladzy i systemu a takze zycie w innych sferach kulturowych (na co rzadko ma juz wplyw narodowosc) moga tak roznic sie od siebie a "bekarty" swietnie to pokazuja.

Dropp

W "Dwunastu gniewnych ludziach" o coś chodziło, tu próżno szukałem sensu. Nie przeszkadza mi w filmach ani gadanie ani nawet dłużyzny jeśli widzę w nich sens, w "Bękartach" wyglądało to na zwykłe popisy oratorskie. Moim zdaniem (podkreślam: moim) film był o niczym.

ocenił(a) film na 10
taltybios

tarantino tylko takie filmy kreci - o niczym. o niczym konkretnym bo dla niego wazne jest nie to co sie dzieje ale jak sie dzieje i mi to "jak" akurat w tym filmie bardzo przypadlo do gustu.

użytkownik usunięty
Dropp

SPOILER
Scena w barze była tak mocna że co chwila włączałem pazue bo takie emocje :)

Dropp

Lepiej bym tego nie ujął, Tarantino robi filmy o niczym, w których ocenia się poszczególne sceny, a nie całość. Tu chodzi o wyłapywanie momentów, które są tak genialne i tak mocne, że trudno usiedzieć w fotelu, niektóre sceny w Bękartach były po prostu tak dobre, że nie da się tego opisać ludzkimi słowami, np. moja ulubiona scena gdy Shosanna przygotowuje się do premiery, tak idealnie współgra z muzyką, że to jest po prostu geniusz, do takich rzeczy trzeba mieć talent, za takie właśnie rzeczy filmy Quentina są w większości genialne, a Bękarty to jeden z jego najlepszych filmów. 10/10

0wner2

Każdy ocenia inaczej, dla mnie ważna jest w filmie opowiedziana historia, oczywiście istotne jest również w jaki sposób została przedstawiona ale z moich obserwacji wynika, że dobre historie są najczęściej skopane nie przez słabych reżyserów ale przez tych "natchnionych". Od fajnych scen mam You Tube. Chyba jednak ostatecznie chodzi o to właśnie, by ładnie się różnić.

ocenił(a) film na 9
taltybios

Jeśli od fajnych scen masz you tube, to dla mnie wszystko wyjaśnia. Natchniony reżyser po prostu trafia do natchnionych odbiorców, umiejących czytać między wierszami i nie odbierających wszystkiego dosłownie. Profil humanistyczny zawsze będzie stanowił odwrotność profilu ścisłego - od początku do końca logicznego i spójnego. Przy tym pozostańmy.

Swoją drogą - podobała się fabuła czy nie - wystawienie jedynki świadczy o autorze i jego desperacji. Raczej nie o tym, że potrafi rzeczowo i sensownie argumentować. Nawet będąc głuchą, za niektóre sceny wystawiłabym łącznie nie mniej niż 3. Przesada.

greenimagine

3 znaczy słaby, dla mnie "Bękarty wojny" to zmarnowane pieniądze więc 1.
Co do artyzmu w filmach: tyle w tym sztuki, że to już przestaje być sztuką. Bełkot. Przerost formy nad treścią. Facet jest marny i nadrabia tupetem na zasadzie "Nowych szat cesarza". Nie widzę sensu siedzieć Bóg wie ile na filmie czekając na przebłyski geniuszu i to jeszcze ukrytych "miedzy wierszami". Moim zdaniem gość nie ma nic do powiedzenia.Film nadaje się - i to co najwyżej - właśnie na You Tube ( to powiedziałem między wierszami )
Nawiasem - nie istnieje podział na nauki ścisłe i nieścisłe - każda jest ścisła, bez tego nie byłaby nauką a prawdziwy humanista to był kiedyś ktoś kto znał się na wszystkim również na matematyce, logice itp...

taltybios

No ty raczej na logice się nie znasz, bo nie umiesz logicznie myśleć wystawiając takiemu arcydziełu 1/10, jak zasługuje na 10/10.

greenimagine

Dlatego jestem humanistą, nauki ścisłe ssą pałe!

0wner2

Nie rozumiem czemu odmienna opinia wzbudza u Ciebie agresję, każdy ma prawo do tego by coś mu się podobało lub nie. Moim zdaniem zasługuje na 1 twoim na 10 i nie wiem w czym problem ? Tak w ogóle mam wykształcenie humanistyczne ale to chyba nie ma nic do rzeczy.

ocenił(a) film na 9
taltybios

Masz rację, wykształcenie nie ma nic do rzeczy. A tak dalej dywagując - dlaczego w takim razie istnieje termin "nauki ścisłe", skoro(idąc twoim tokiem myślenia) każda nauka jest ścisła? Czy nie powinno być zatem tylko "nauka" skoro mówi to samo za siebie? Ścisłe to przedstawianie pewnych zjawisk za pomocą logicznych, niekwestionowanych wzorów czy modeli - dla każdego takich samych(oczywiście zawsze możesz się kłócić, ze 2*2 to 8 :)) A w naukach humanistycznych każdy może mieć własne zdanie i pogląd na dany temat, interpretować na milion różnych sposobów. I każdy ma rację. Jak dla mnie głównie tym się różnią, ale i jedne i drugie są naukami, zapewniam.

A są po prostu ludzie, którzy muszą mieć wszystko czarno na białym, same konkrety, bez żadnych egzystencjalnych przemyśleń oraz innych "artystycznych pierdół". I dokładnie to miałam na myśli, pisząc, że taki ktoś nie dogada się z tym, co buja w obłokach. Różni są ludzie i różne filmy im się podobają.

PS: Być może, gdybym widziała film w kinie i wydała na niego pieniądze, a nie pożyczyła, moja ocena byłaby inna. Jednak obawiam się, że nieznacząco :) Pozdrawiam.

greenimagine

Zgadzam się z Tobą że dla uproszczenia można tak dzielić dziedziny nauk, jednak nauka żeby nią w ogóle była musi posiadać metodę badawczą - czyli jakieś reguły. Nawet nauki pozornie tak wolne jak filologie, historia czy filozofia kierują się przy badaniach określonymi regułami, są więc ścisłe. Zresztą, nauka prowadzi ku wiedzy a jak wiedza może być nieścisła? Jeśli nie jest ścisła to żadna z niej wiedza, najwyżej hipoteza czy domysł lub wrażenie. Masz słuszność że określamy sobie cześć nauk jako humanistyczne ale to nie wyklucza ich ścisłości :D . Jak napisałaś: każde z nas ma tu rację :D . Przeczytałem gdzieś zabawną uwagę: kiedyś humanista to był ktoś kto znał się na wszystkim, obecnie to ktoś, kto się nie zna na niczym.
Wracając do tematu: choć jak mówiłem mam wykształcenie i zainteresowania humanistyczne to jednak zdecydowanie preferuję filmy o czymś. Raczej "co" a nie "jak". No może forma też jest ważna ale nie lubię gdy przerasta treść. Daleki jestem od twierdzeń ze jeśli ktoś lubi akurat takie kino to coś z nim nie tak, po prostu ma inne zdanie. Prawo do takiego to jedna z podstawowych wartości humanizmu :D .
Również pozdrawiam i dobrej nocy i poranka.