Jestem potwornie zaskoczony tym co uraczyl nas ten swietny rezyser.
Nakrecil taką tandete i zakłamanie historyczne,ktore kompletnie nie smieszy i nie trzyma sie kupy.
Najwiekszy gniot rezysera w historii no i beznadziejny Pitt niestety.
No i kolejny któremu tłumaczyć trzeba, że ten film wcale realistyczny nie miał być...Nie rozumiem czemu ludzie którzy, jak sądzę oglądali już wcześniej takie tytuły jak "Pulp Fiction", "Kill Bill" czy "Death Proof" twierdzą jeszcze, że w universum Tarantino jest miejsce na jakąś wiarygodność historyczną.
Nie wiem jak wam, ale mi się najbardziej podoba fragment: "zakłamanie historyczne,ktore kompletnie nie smieszy i nie trzyma sie kupy". Rozumiem Kamilu, że Ciebie kręcą tylko takie zakłamania historyczne, które są zabawne i trzymają się kupy?
Zamiast Tarantino, proponuję archiwum propagandy radzieckiej;).
Przypomina mi sie "300". Każdy sie sapał o jedno i to samo ... "ŻE TAK NAPRAWDE NIE BYŁO" ... no i co z tego?
Niektórzy po prostu nie potrafią zrozumieć, że fikcja artystyczna, jest fikcją nawet wtedy, gdy inspiruje się faktami historycznymi.
Ale co się dziwić. Jesteśmy krajem, gdzie ludzie historii uczą się z Sienkiewicza i filmów Hoffmanna, i niestety przez niektórych będą tak samo odbierane "Bękarty wojny".
beznadziejny Pitt? buaha.
tandeta? jak kazdy film /tarantino, lekko traci tandeta, przejaskrawieniem , itd. to caly urok tych filmow, ej!
zaklamanie historyczne - a kto powiedizal, ze to bedzie film dokumentalny?
zgadzam sie tylko z 'swietnym rezyserem'
aha, i muzyka fajna byla.