Dla mnie film roku! Nie żaden Hurt Locker ani Parnassus. Czas, aby Tarantino został doceniony, bo w 1994 roku Akademia sobie zrobiła z niego jaja!
Dla mnie na drugim miejscu. Na pierwszym "Odlot" ;)
Mimo, że wolę Avatara, to właśnie Bękarty Wojny powinny dostać statuetkę, bo jednak scenariusz dużo lepszy.