PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=137747}

Bękarty wojny

Inglourious Basterds
2009
8,0 620 tys. ocen
8,0 10 1 620073
8,7 80 krytyków
Bękarty wojny
powrót do forum filmu Bękarty wojny

Takie jest założenie czarnej komedii, że patrzy się z przymrużeniem oka na sprawy, o których ludzie nie lubią rozmawiać. W mojej opinii w filmie nie kpiło się z ludzkiej tragedii, po prostu Tarantino chciał pokazać, co tak naprawdę należało się nazistom za ich wszystkie niegodziwe czyny. Przecież pierwsza scena była zrobiona na poważnie, żadnych śmiechów i w ogóle. W dalszych etapach filmu obiektem kpin byli Niemcy. Uważam, że Tarantino zrobił dobry film. Właśnie tak powinna się zakończyć wojna.

ocenił(a) film na 10
e_w_a_

Pierwszy rodzial bez smiechu? Nie uwazam tak. Sredni angielski Landy, jego slowa "Kocham plotki", no i oczywiscie numer z fajka... U mnie cala sala sie smiala.

Youjusz

Fakt, zapomniałam o numerze z fajką, to był jedyny moment pierwszego rozdziału, na którym ludzie w kinie zaczęli się śmiać. A czy ten angielski był średni, to bym polemizowała.

ocenił(a) film na 10
e_w_a_

Nie wiem jak na polski przetlumaczyli ten jego angielski (bylem w kinie niedaleko mojego miejsca zamieszkania - to byl moj pierwszy film na jakim bylem w kinie w Ameryce!) i Landa w pewnym momencie zadaje pytanie ktore mozna przetlumaczyc tak: "Czy jest pan swiadom mojego istnienia?" ("Are you aware of my existance?"). Normalnie chyba ludzie nie pytaja o takie rzeczy. Zapewne chodzilo mu o to, czy slyszal jak nazywaja go ludzie we Francji (o co pyta chwile pozniej). Albo jego pierwsze slowa po angielsku - "Jestem bardzo znajomy z pana i pana rodzina". Dam sobie leb uciac, ze Landa widzial ich po raz piewszy (wspomina o tym nawet kiedy pierwszy raz widzi Charlotte i dwie corki LaPediatte'a). Co najwyzej mogl byc znajomy z informacjami na ich temat. A "I love rumors"... tez wszyscy sie u mnie smiali. LaPediatte spokojnie mowi: "Slyszalem tylko plotki", a tu Landa glosno i z entuzjazmem nagle: "Uwielbiam plotki". Jak pisalem, nie jestem pewny co do polskiego tlumaczenia, takze nie moge gwarantowac, ze to cos zlego bylo z ludzmi (o ile mozna tak powiedziec?), ale u mnie... byly polewki.
A co do reszty Twojej wypowiedzi sie zgadzam - ten film jest zdecydowanie w najlepszej trojce ze wszystkich filmow Tarantino. 10/10.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
Youjusz

Jak to powiedział jeden z recenzentów: U Tarantino najważniejsze są dialogi. On bawi się słowem. Trzeba umieć słuchać :)