Myślę, że ten film to coś w rodzaju odczarowania świata, odczarowania pewnej wizji. Przedstawienie Żydów bez żadnego respektu, pokazanie że nie muszą oni w każdym filmie historycznym być w łachmanach, płaczący, łkający. Myślę, że było to potrzebne i Europie i samym Żydom.
W zasadzie jest to też potrzebne innym grupom stanowiącym dziś ścisłe tabu, np. niepełnosprawnym. Odczarowanie niepełnosprawnych podjęła tylko niszowa Aaltra.