Będąc nie zawsze przekonany do stylu Tarantino muszę przyznać, że
podchodziłem do tego filmu z dystansem. Ale po raz kolejny, jego twórczość
mnie zaskoczyła, i po raz kolejny, pozytywnie oczywiście.
Tylko z szacunku dla "Pulp Fiction"... które nie ulega wątpliwości wyznacza
granice wszystkich skali oceniania, stanowi poprzeczkę, niemalże nie do
osiągnięcia. I stanowić będzie zawsze odzwierciedlenie geniuszu
Tarantino... "Bękarty wojny" nie otrzymują "10", a 9,5/10.