Słaby Tarantino ! a może poprzeczkę za wysoko postawiłem ? sam nie wiem bo oczekiwania ogromne. I tak - za mało bękartów w tych "Bękartach Wojny" to po pierwsze. Raptem kilka scen z Pitem ( świetna rola, świetny akcent ) i "finito". Dialogi iście tarantinowskie fakt, lecz momentami nużące i nudne. Pierwszy rozdział był rewelacyjny (dialogi, napięcie, klimat ) i naprawdę myślałem że to będzie "masterpiece". Jedynie późniejsze scena w piwnicy była na miarę oczekiwań. Świetne kostiumy, muzyka, Pit i scenografia, w ogóle świetny "nazi" klimat. Ale to za mało ... a szkoda :(
Ps. W moim top 10 jest Pulp Fiction, a Kill Bila uwielbiam, że by nie było, że kolejny, co nie trawi Tarantino ;)