PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=842792}

Babilon

Babylon
6,9 22 777
ocen
6,9 10 1 22777
6,4 40
ocen krytyków
Babilon
powrót do forum filmu Babilon

Ten film to coś takiego jak te architektoniczne potworki, które są wyśmiewane gdzieniegdzie w necie. Monstrualna budowla zawierające w sobie wszystko co tylko się dało: a dajmy i skosy, i koła, i wieżyczki, spiralne schody, kolumny, lwy przed wejściem, kopułę i kilka fontann z posągami. I wszystko na koniec wygląda jak nieskładny potwór, na którego ciężko patrzeć i który zapada się pod własnym ciężarem.

Ten film jest taki sam - wrzućmy tu orgie, masę nagich biustów, kilka śmierci, rozwrzeszczane postaci, znane twarze, szybki montaż, najazdy kamery, odjazdy, detale, epickie sceny zapełnione statystami i podlejmy to szybką muzyką w tle (może jedyny plus tego filmu) - tylko co z tego, skoro to wszystko zlewa się w jedno zwykłe NIC. Nic z tego nie wynika, nie ma tam historii, którą chciałabym śledzić, bohaterów, którym bym kibicowała albo chociaż przejmowała się ich losem. Jest kolorowa wydmuszka i puste przerysowanie, w które, owszem, wpakowano masę kasy, ale znów - co z tego? Jak w przypadku architektonicznych
wytworków, mam ochotę tylko zmrużyć oczy i pójść dalej.

Już po pierwszych 10 minutach filmu, gdzie mamy i blichtr, i słonia (i jego odchody, wow, jakie śmieszne i potrzebne), i worki koksu, przećpaną nieletnią, która dopiero co sikała na pana w wielkim zbliżeniu, i możemy się do woli naoglądać nagich ciał, a nawet poznajemy główną bohaterkę, której jedyną oznaką tego, jak bardzo jest wyzwolona, jest to, że przez cały czas krzyczy i sama mówi o tym, że jest przyszłą gwiazdą - po tym wszystkim pomyślałam sobie, że no tak, czaję, degrengolada lat 20, ale reżyser tak bardzo na siłę wciska nam to w oczy, że nie mam pojęcia w którą stronę ten film teraz odbije. Gdzie pójdzie po takim "way over the top" początku, czym będzie nas w stanie zainteresować? I odpowiedź, w moim przypadku, to - niczym. Ten film dalej idzie w taki sam równomierny chaos, hałaśliwe i teledyskowe sceny, kolejne imprezy, jakąś zupełnie minimalną i przewidywalną linię rozwoju bohaterów, którzy, tak szczerze mówiąc, jako widza, mało mnie obchodzili - i oni i ich ewentualne rozterki.

Szkoda w tym wszystkim absolutnie zmarnowanego talentu aktorów, bo i Robbie, i Pitt udowadniali przecież nie raz, że są klasą samą w sobie - a tutaj taki zonk. Miałam wrażenie, jakby nie dostali żadnych wskazówek od reżysera co do swoich postaci, oprócz tego, że Brad ma być najbardziej zblazowaną, ale jednocześnie wyluzowaną i cool wersją samego siebie, za to Margot ma po prostu zagrać Harley Quinn, tylko z lat 20 ubiegłego wieku. Na tą ostatnią zresztą szczególnie boleśnie się patrzy i parafrazując poradę, jaką dostaje jej postać na ekranie ("Kiedy nie wiesz co odpowiedzieć, mów po francusku") - jeśli nie wiesz jak to zagrać, to wrzeszcz i machaj rękami. No a nuż wyjdzie efektownie.


Nie mogę też pozbyć się wrażenia, że w jakimś stopniu jest tu "inspiracja" Tarantino - tyle że zanim u Tarantino dojdzie do "rozpierduchy", to reżyser sprawnie buduje napięcie, serwuje nam ze dwie godziny znakomitych dialogów, historii bohaterów, połączeń między nimi, nerwowego oczekiwania. W "Babilonie" dostajemy wszystko, od razu i na raz - i znów, jak bohaterka grana przez Robbie - właściwie film rzyga nam tym w twarz. (Po scenie rzygowin straciłam jakąkolwiek nadzieję, że ten film ma w sobie cokolwiek dobrego, także i tak dawałam mu szansę całkiem długo).


Osobiście też powoli męczy mnie ten rodzaj "filmów o robieniu filmów" i "miłosnych pocztówek do dawnego Hollywood", jak zresztą recenzja w recenzję pisano o "Once upon a time in Hollywood" (więc znów Tarantino, i znów Robbie oglądająca samą siebie w kinie), bo i do tego wykorzystywanego już motywu, "Babilon" nie wnosi nic nowego (wątek gwiazd kina niemego odchodzących w zapomnienie po udźwiękowieniu był poruszany chociażby w "Bulwarze Zachodzącego Słońca", a więc już w latach 50 kręcono filmy o tym starym, innym Hollywood").

Ponadto, dorzucając już tylko zgniłą wisienkę na tym przeładowanym torcie, jak na film o latach 20 i 30, nawet scenografia nie jest jakoś szczególnie przekonująca. Nie przeniosłam się do epoki, tylko miałam wrażenie, że jestem na współczesnej imprezie tematycznej, na której aktorzy luźno bawią się w przebieranki z tamtych lat. Ale dobrze, ze zgrzytem zębów mogę nawet uznać, że film nie miał ambicji niczego wiernie odwzorowywać, a raczej była to luźna inspiracja złotą erą Hollywood.


I tak jest z całym filmem - nawet jeśli sama siebie próbuję przekonać, że całość ma stanowić celowe przerysowanie, ma nam pokazać zepsucie i nicość ówczesnego (albo i współczesnego, pod osłonką starego) show biznesu, który dopiero co nauczył się raczkować, a już jak dziki koń pędził ku zepsuciu i zagładzie i że to wszystko to ten tytułowy Babilon - to wciąż jest to teza boleśnie wymęczona, przeżuta i wypluta, i po raz pierwszy od dawna mam wrażenie straconych trzech godzin w kinie na niczym. Miało być efektownie, błyskotliwie i błyszcząco, a wyszło tak bardzo "in your face", nakreślone tak grubą linią, że wywołuje to u mnie tylko zmarszczenie czoła i nosa. Jak dla mnie jest to jeden z gorszych i mniej strawnych w swojej miałkości filmów jakie ostatnio widziałam i wciąż nie mieści mi się w głowie, że scenariusz napisał i wyreżyserował to ten sam gość, co "Whiplash".

ocenił(a) film na 1
palma232

Zgadzam się w 100%. Oglądanie tego filmu to jak skrolowamie nieocenzurowanego tiktoka
Bez ładu i składu.
Dodam że scena samobójstwa na sali wywołała śmiech bo tak przewidywalna była plus część widowni po prostu wyszła.
Myślałam że film ma być źle zrobiony celowo, jak w. 30latach. Taki Ed Wood...w sumie to byłoby ciekawe część niema z planszami a potem mówiony. Może wtedy miałoby to sens niż ten film, który zaczyna się odchodami słonia i taką że to kupą zostaje przez kolejne 3 godziny.
Żenujący i jako widz czuję się obrażona

ocenił(a) film na 4
palma232

Również zgadzam się w 100%. Trzy godziny wymęczone. Na plus 2 sceny i fantastyczna muzyka.

ocenił(a) film na 9
palma232

Kompletnie się nie zgadzam, twoja opinia jest na maksa nudna i również jej nie czytałam. Nie zrozumiałaś filmu, ani formy. Tyle. Chazzele nie ejst dla wszystkich i temat też nie jest dla wszystkich. Nie wszyscy zrozumieją. Idz obejrzeć Avatara.

genowefa_si

Dlaczego każdy kto pisze "nie zrozumiałeś filmu" zawsze nie ma nic mądrego do powiedzenia?

ocenił(a) film na 9
vbazyl

Bo po co tłumaczyć coś komuś , kto nie ma smaku, gustu, czy zasobu intelektualnego żeby potrafić odebrać dany film? Tłumaczenie tu nic nie pomoże .

genowefa_si

No właśnie, czyli nie masz nic do powiedzenia oprócz podbudowania swojego pustego ego. Człowiek się naprodukował, a ty odpowiadasz "nie znasz się". Głębokie.

ocenił(a) film na 9
vbazyl

Mam ale mi się nie chce :) To co innego. Ale rozumiem uwagę. Mogłeś po prostu po prosić o wyjasnienie mojego zdania :)

genowefa_si

Po co skoro ci się nie chce? Jak ci się nie chce to po co w ogóle się wypowiadasz? Pogrążasz się. Nie masz nic do powiedzenia i próbujesz to zamaskować jakąś ekstrawagancją czy ego, ale tak naprawdę to nie masz nic do powiedzenia, co sama zresztą przyznałaś. Zaśmiecasz internet

ocenił(a) film na 9
vbazyl

Ni3, po prostu mi się nie chce. Zwyczajnie. Mam swoje zdanie, nie mam po co tego pisać na tej stronie, nie mam po co przekonywać innych. To dla mnie nie jest zbyt istotne jaka będzie na ten temat twoja opinia.

genowefa_si

Skoro nie interesuje cię czyjeś zdanie, nie chce ci się oceniać to po co piszesz puste farmazony? Sama sobie zaprzeczasz. To straszne jacy ludzie są puści i zadufani w sobie, a jedyne co mają do powiedzenia to "nie znasz się". Dobrze że ty się znasz. Na pisaniu bezsensownych odpowiedzi.

vbazyl

Zresztą szkoda strzępić ryja. Nie masz nic do zaoferowania. Do pustaka nie dotrzesz.

ocenił(a) film na 1
genowefa_si

a moze po prostu jestes zwykłym debilem ?

ocenił(a) film na 10
genowefa_si

Dokładnie tak

ocenił(a) film na 9
genowefa_si

Dla mnie, Babilon, jest rewelacyjny 9/10!!! ale i Avatara, tego z 2009 r., zaliczam
do rewelacyjnych. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 4
palma232

Całkowicie się zgadzam z niemal każdym słowem. Początek to trzęsienie ziemi, ale im dalej w film tym nudniej. Nie polubiłam żadnego z głównych bohaterów na tyle, żeby się przejmować ich losem, ale też nie znienawidziłam na tyle, żeby chcieć wiedzieć jakie okropności ich spotkają.

Pierwsza połowa filmu w sumie mi się podobała, dużo się działo, sam świat przedstawiony - branża filmowa - miał wystarczająco dużo elementów, żeby podtrzymać zainteresowanie... ale później mam wrażenie, że tempo spadło, a nieciekawi bohaterowie mieli nieciekawe przygody.

Sam motyw miłosnej pocztówki do dawnego Hollywood to tutaj dla mnie za mało na 3 godziny filmu - spokojnie można było zrobić film krótszy, ale z bardziej skondensowaną fabułą. Przez ostatnie pół godziny miałam już tylko nadzieję, że wszyscy szybko umrą, bo nie chciało mi się już siedzieć w kinie i męczyć....

Czułam się trochę tak jakby ktoś miał milion pomysłów na filmy, ale wszystkie to bardziej krótkometrażówki, niż pełen metraż, do tego nie mógł się zdecydować na styl/gatunek, więc poskakał po każdym... Dla mnie film by zyskał, gdyby po tym przyjęciu u Heartsów Manny odciął się od Nellie - wycięłabym cały wątek z hazardem. Jakaś krótka scena, gdzie Manny odmawia jej pomocy - po co zmarnowali sporo czasu, żeby pokazać jak show-biznes go zmienił na gorsze i dawać mu redemtion arc. Spokojnie mógł dać zginąć Nellie (poza kamerą) i mieć wyrzuty sumienia, przez które by wyjechał do NY - wtedy zachowanie końcówki dalej byłoby ok. A tak dostaliśmy dodatkowy wątek ze zwrotem kasy i całą masą scen, które miały tylko i wyłącznie zniesmaczyć widza - bo widz taki głupi, że jeszcze nie dotarło do niego jak zepsuty jest świat Hollywoodu XD

ocenił(a) film na 1
palma232

Zgadzam się z każdym słowem!

ocenił(a) film na 6
palma232

ależ pięknie opisane <3

ocenił(a) film na 3
palma232

Zgadza się dobry komentarz ale ja to określę jednym słowem, film gówno...

ocenił(a) film na 4
palma232

Ten film w zasadzie definiuje już pierwsza scena. Początkowo świetna, kiedy próbują wciągnąć te ciężarówkę ze Słoniem na wzgórze a potem słoń nagle robi "bryzg".
Cały film jest niestety właśnie taki.

Był już wcześniej podobny film o historii starego kina - Aviator z 2004 roku. Ale Aviator był świetny.

ocenił(a) film na 5
palma232

Czyli wszystko wszędzie naraz.

ocenił(a) film na 4
palma232

Ten film to rzygi. Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy robią z tego lasagne. 

DefinicjaStylu

pomijając czy ten film jest fajny czy nie, dlaczego ma takie małe zainteresowanie skoro ma taką mocną obsadę?
p.s
jeszcze go nie oglądałem, proszę bez spoilerow, dziękuję :)

ocenił(a) film na 4
guli_radom

Obsada aż tak mocna nie jest, a sam film to klasyczny przerost formy nad treścią.

ocenił(a) film na 9
palma232

Tyle wymiocin...I po co? Twoim sposobem oceny filmowej to można każdy film opisać. Jest sobie Frodo. Ma pierścień. Wyrusza w podróż aby go wrzucić gdzieś tam...no, tam, gdzie się stopi. Świat uratowany. Ale chała!!! Buuu... Spłycileś czy tam spłyciłsś tą ocenę do granic tylko po to, aby pasowała do tego jak bardzo chcesz przekazać, że musisz ocenić film, który twoim zdaniem.jest słaby, ale zabrakło ci elokwencji i dobrych argumentów. Zły, zły, zły - wow, ale to odkrywcza ocena filmowa.

palma232

Dla mnie film biegnie z fabułą jak nienormalny, na początku aż można zadyszki dostać od oglądania. A im dalej w las tym gorzej, nie rozumiem co mam lubić w głównych postaciach. Główny bohater nijaki, a postać grana przez Margot na wskroś irytująca. Jest kilka fajnych scen, ale na ekranie panuje taki bałagan że przyjemność z tego... Okrojona.
Not quite my tempo.

ocenił(a) film na 7
palma232

Film na 6 *, jednak pięknie nakręcone sceny zasługują na dodatkową gwiazdkę. Impreza, plener i katakumby wyglądają cudownie. Fabuła jest licha, role niezrozumiałe, przesłanie naiwne.

ocenił(a) film na 8
palma232

Sorry, ale Twój komentarz brzmi jak ów film z Twojego komentarza -
"Jest kolorowa wydmuszka i puste przerysowanie, w które, owszem, wpakowano masę mądrych słów i wielokrotnie złożonych zdań, ale znów - co z tego? Jak w przypadku architektonicznych
wytworków, mam ochotę tylko zmrużyć oczy i pójść dalej."

palma232

Ludzie! Na litość... Czy nie o to chodzi w sztuce, żeby budziła skrajne emocje i jednym się podobała, a drugim nie?

ocenił(a) film na 6
palma232

Jeśli chcesz śledzić bohaterów i przejmować się ich losem to nadal oglądaj "klan"...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones