O tym można już pisać rozprawy doktorskie.
Wszystko zaczęło się od komiksu Franka Millera "The Dark Knight returns". Bodajże najsławniejszy komiks o Batmanie, jaki kiedykolwiek powstał. W komiksie tym po raz pierwszy pokazana Batmana jako kozaka, który sposobem i podstępem potrafi pokonać wielokrotnie od siebie silniejszych wrogów. Oczywiście to nie jest tak, że Batman żyje tylko podstępami. Już i bez nich potrafi sprawnie pokonać równych sobie wrogów itp. Tyle tylko, że to właśnie komiks Franka Millera zapoczątkował modę na robienie z Mrocznego Rycerza ... Chucka Norrisa. Dorzućmy, że w wieńczącym ten komiks pojedynku, Batman pokonał Supermana w walce. Co prawda ostro kantując, ale to przecież Batman. "Skoro on sam wymyślił sobie kody, to oznacza, że są dla niego dozwolone"-myślą co poniektórzy fani. Bo ja wiem, to taka logika rodem z Dragon Balla i Son Goku, który na pozór i na co dzień jest tylko zwykłym Saiyanem, ale na trudniejsze, bardziej ekstremalne sytuacje idzie w ssj.
Powstała nawet animowana ekranizacja "The Dark Knight returns", zwieńczona oczywiście pojedynkiem Batmana i Supermana. To właśnie ta walka zaszczepiła w umysłach co poniektórych, bardziej fanatycznych fanów Batmana myśl, że rolą Supcia jest "bycie popychadłem, sprawdzianem i workiem treningowym dla Batmana".
http://www.youtube.com/watch?v=Mx6l39BR_FM
http://www.youtube.com/watch?v=cQYmDcNCGKs
Tutaj zaś-inna animacja-mamy bardziej "wyrównaną" walkę:
http://www.youtube.com/watch?v=wkFzXkpjXmM
Jak więc widać, interpretacji jest co nie miara. Myślę jednak, że to raczej nie będzie film o walce tych dwojga. "Batman vs Superman" to jak na razie tylko tytuł roboczy, zastępcza nazwa wykorzystywana przez fanów, nim ujawnią faktyczny tytuł filmu. A nawet, jeśli takowy zostanie, to będzie wg mnie bardziej metafora. To ostatecznie dwoje najbardziej różnych herosów. Batman to heros, który wprawdzie nie zabija, ale nie zawaha się poturbować, niezwykle zacisnąć pięść na gardle itp. Tymczasem Superman stara się wierzyć w drugą szansę. Walczy ze złem, lecz pragnie dawać w tym przykład: taki porządny. Być wyrozumiałym, i walczyć zdecydowanie ze swymi wrogami, ale też ich nie nienawidzić. Bardzo różne, sprzeczne metody, które są swym wzajemnym zaprzeczeniem. Oliwą do ognia jest tu zresztą fakt, że obydwoje bohaterowie mają odmienne źródło siły. Kal-El to tytan z wielkimi mocami, Mroczny Rycerz doszedł do doskonałości ciężką pracą. Batman sądzi o Supermanie, iż to fuksiarski leń, który znikąd dostał od urodzenia moce, pewnie nawet nie doceniwszy oddania się ciężkiej pracy. Superman zaś uważa Batmana za chłystka, który chce się wbić tam, gdzie nie jego miejsce.
Jeśli więc już ma być jakaś walka, to należy to bardziej traktować metaforycznie.
Fajnie podkreśliłeś to, że Gacek doszedł do perfekcji ciężką pracą. Tak jak ktoś kiedyś powiedział "zabierzesz Batmanowi strój/gadżety-on nadal będzie Batmanem" co wg. mnie nie sprawdza się u wszystkich bohaterów... Bardzo spodobało mi się ukazanie Batmana w JL:Doom gdzie tylko on sam wyszedł z opresji bez pomocy innych bohaterów właśnie dzięki swojej determinacji.
"Batman vs. Superman" to tytuł roboczy. Równie dobrze film możne widnieć w bazie Filmweb jako "Man of Steel 2", albo "Untitled Man of Steel sequel". Pomysł na "Vs." wziął się prawdopodobnie z tego, iż fabuła ma częściowo nawiązywać do komiksu "The Dark Knight Returns" Franka Millera, gdzie gacek zdrowo sklepał michę Supermanowi. Na ubiegłorocznym San Diego Comic-Con odtwórca jednej z ról w "Człowieku ze Stali", Harry Lennix przeczytał cytat z tego komiksu, po czym pojawiło się logo filmu [ http://www.youtube.com/watch?v=K-iGPHD1RBE ]. Fragment z animowanej adaptacji tego komiksu [ http://www.youtube.com/watch?v=vU94I6SjVow ]. Pomysł by filmu, w którym Batman miał walczyć z Supermanem nie jest wcale nowy. Pierwszy "Batman vs. Superman" miał nakręcić Wolfgang Petersen, a premiera była planowana na 2004 [ http://www.batcave.com.pl/old/index2.php?id=zawieszone_batmanvssuperman ]. Również obsadzenie Bena Afflecka w roli gacka nie jest niczym nowym (porzucony projekt kinowej adaptacji "Batman: Year One" wg. Darrena Aronofsky'ego i Franka Millera [ http://www.batcave.com.pl/old/index2.php?id=zawieszone_yearonearonofsky ]). Mam nadzieje, że pomogłem.
No chyba że batman załatwi trochę kryptonitu. Wtedy nawet Geralt mógłby załatwić supermana, a co dopiero koleś z kałachem na naboje z kryptonitem :)
moze ale ja trzymam z batmanem . superman zawsze mnie wku....ł .taki lalusiowaty gogus i tyle z nadprzyrodzonymi mocami
Nic nie wiesz Jonie Snow. Rozumiem, że nie zadałeś sobie nigdy trudu sprawdzenia więcej niż kilku komiksów o Supermanie. Postać niesamowicie ciekawa. Batman jest świetną postacią, owszem, ale Superman jest postacią równie przejmującą. Ty widzisz w nim lalusiowatego gogusia, ja widzę symbol, zagadkę dla każdego czytelnika, postać jeszcze bardziej tragiczną w swojej historii niż Batman. Superman ma do zaoferowania bardzo dużo, jeśli patrzy się na niego z odpowiedniej strony.