Bo Ant-Man wychodzi w lipcu 2015, a to by była zbyt duża konkurencja dla BvS.

A tak ogólniej, to DC po prostu ma fatalną politykę wypuszczania filmów. Nie dziwne, że Marvel wyprzedził DC o lata świetlne.

Marvel - 2 filmy rocznie (pomijając Fox i Sony)

DC - 1 film na 2,5 roku.

Rozumiem Iron-Man, Avengers czy choćby K.Ameryka, ale akurat "Ant-Man", który jest chyba najmniej oczekiwanym filmem ze wszystkich wypuszczanych ze stajni Marvela wydaje mi się zerową konkurencją przy takim hicie jak "Batman vs. Superman"

A zauważyłeś, że żartowałem? ;p

nie

A widziałeś ile DC ma filmów w planach chyba ze 20 ;] Marvel miał już swoje 5 minut teraz czas na DC :D

Przecież Marvel też ma w planach dużo filmów, na czele z Infinity War.

Nie wypuszczą do kin niedopracowanego filmu, a postprodukcji jeszcze nie zakończyli, bo ta do "MoS" trwała bardzo długo. Film pewnie będzie gotowy na koniec roku, ale kto jest na tyle głupi, aby ustalić premierę blisko "SW:7"?

Czyli jak mówiłem, mają fatalną politykę wypuszczania filmów ;p

Przecież od BvS co roku dostaniemy 2 filmy od DC + Dark Universe. Zresztą od pierwszego Iron Mana i Incredible Hulk kolejny film z MCU czyl IM2 pojawił się dopiero 2 lata później.

Trochę późno... BvS już dawno powinien być w kinach. Być może zniechęciły ich kiepskie opinie o MoS.

Zakładam, że to przez rozwaloną wówczas girę Afflecka i zamiana Goyera na Terrio.
Dają premierę w 2015r - źle bo chcą gonić Marvela, nie mają pomysłu i planu ble ble ble ble. Przesuwają na 2016r - źle bo nie gonią Marvela, nie mają pomysłu i planu, ble ble ble ble :D Ah te internety.

Premiera powinna być w 2014, bo MoS był w 2013. 1 film na rok to chyba nie aż tak dużo?

Nie należę do żadnej z tych grup, po prostu nie znoszę czekać na ulubione filmy. DC może kiedyś dogoni Marvela, kto wie. Zależy, co się będzie działo po Infinity War, kiedy większość aktorów odejdzie.

Ja tam wolę poczekać i przynajmniej dostać dobry film niż kolejnego przeciętniaka na szybko spod szydła Goyera.

Marvel jakoś trzyma tempo i nie wypuszcza przeciętniaków.

CBM i inne blockbustery mają to do siebie, że nawet jak nie wyróżniają na tle reszty, są kliszowe i niekonsekwentne to i tak zgarniają kasę i zdobywają fanów (Man of Steel) a nawet uznanie krytyków (TDKR). Co definiuje przeciętniaka?

Przeciętniak nie wzbudza ani głosów krytyki ani podziwu. Tak mi się przynajmniej wydaje.

TDKR oceniłem na 10, pomimo paru nielogiczności. TO naprawdę jeden z najlepszych blockbusterów wg mnie.

A jak nazwiesz wzbudzającego zarówno podziw jak i słowa krytyki czyli to co zwykle?

"Coś więcej" niż film przeciętny :)

W moich kryteriów oceniania wypuścił już takich z 7. Podoba mi się natomiast 1 Iron Man, obie części Kapitana i pierwsze Avengers.

A wg mnie nie. Każdy patrzy inaczej. Ze wszystkich filmów, które Marvel wypuścił w MCU, niżej niż 9 oceniłem tylko oba Thory, pierwszego Kapitana i Incredible Hulk.

A 9 i 10 tak znowu łatwo nie stawiam. Od chwili TDKR nie postawiłem żadnej "dychy", dopiero "Czas Ultrona" spowodował kolejną:) Nie będę ukrywał jednak, że do Marvela mam słabość.

Czas Ultrona to najsłabszy film Marvela od IM 2. Niestety pogubili sie chłopcy z dziewczynkami. Film nie trzyma sie kupy
i zmontowany był chyba przez jakiegoś 12-latka. A głupoty Człowieka ze stali przy nowym Ultronie przestają być głupie, :D

Cóż, to twoja opinia.

Można się lubować w obu wytwórniach lub preferować jedną wybraną, ale jedynie fanboy potrafi stwierdzić, że MoS jest lepszy/na takim samym poziomie co którakolwiek z odsłon Avengersów.

Czekaj, my już do tego w innej rozmowie doszliśmy!

Pozdrawiam

Avengers 2 ssie i to bardzo. Pierwsza część jest bardzo dobra mimo banalnego scenariusza

Mnie Marvel nie przeszkadza. Tylko MCU robi prostackie i płytkie filmiki dla dzieci. Fox robi świetne X-meny ( Chyba najlepsza seria komiksowa) i potrafi pokazać bohaterów z ich problemami, rozterkami i widać rozwój charakteru. MCU daje gotowe postacie których zmiany w charakterze i postępowaniu są nikłe. A wiec wiadomo co się po nich spodziewać. I to jest nudne. Snyder pokazał - każdy ma swoje zdanie jak mu to wyszło, ale pokazał jak Supermen kształtuje swój stosunek do ludzi i widać, że nie zawsze wie co robić. Bo nie jest wszechwiedzący - tylko supersilny. Prawda jest taka, że MCU jest uzależnione od postaci Starka i częściowo Capa. Bez nich będzie słabo w przyszłości.

Seria X-men jest najlepsza?! Przecież to co ty wypisujesz to zwykły hejt spowodowany konkurencję dla DCU. Foxy są zamknięta serią, dlatego też żaden dc fag ich nie hejtuje. MCU do dla DC problem, bo wszyscy ich ze sobą porównują. X-meni mają tyle słabych filmów co MCU, albo i nawet i więcej jeśli policzyć średnią. Powiedz mi jaką przemianę przeszła np Storm od pierwszej części X-men do Ostatniego bastionu? Już razi ci podpowiadałem zrobię to i teraz - żadną. Te postacie nie są w ogóle rozwijane. Napędem tych serii był Wolverine co zmieniono ledwie w jednym filmie. Poza tym już ci pisałem o tym, że postacie z MCU się potrafią diametralnie zmienić na przestrzeni nawet jednego filmu. Nie musisz czytać moich wypowiedzi ze zrozumieniem ale potem nie zawracaj mi dupy na ten sam temat, ok?
I w jakiej kwestii MoS miałby dorównywać Avengers? Przecież nawet nie jest efektowniejszy, mimo dłuższy walk i większej rozwałki. Aktorsko, każdy z kijem w tyłku wygłasza monologi, co jest żałosne. Scenariusz jest podziurawiony jak sito. Nie mam zamiaru wyjaśniać żadnych dziur w AoU, ich też tam jest sporo, ale nie są tak rażące jak skretyniały Zod i ogólnie postać Lois. Nie lubię się powoływać na cokolwiek co nie jest moją opinią ale dyskusję tego typu prowadziłem pierdyliard razy kiedy jeszcze miałem siłę wylewać swoje żale dot MoSa. Zobacz na IMDB, RT, czy nawet filmweb. AoU deklasuje MoSa, a pierwsza cześć Avengers to już w ogóle całkiem inny poziom.

No i oczywiście, MCU bazuje głównie na Capie i Starku. Dlatego tez pozbywają się tego pierwszego, a następne filmy o solowych przygodach superbohaterów to same nowości. No i jest jeszcze Hulk, przy którym każdy domaga się solowego filmu. A, i Strażnicy, których debiut był lepszy niż wynik MoSa.

Dobra, trochę późno już na takie rozmyślanie o superbohaterach, ja kończę.

Pozdrawiam

Skretyniały Zod ? Ultron jest największym nieudacznikiem w historii kinematografii. Nic mu sie nie udaje:
- Nie daje rady Capowi 1vs1 choć w komiksach by go zmiażdżył
- kradną mu Visiona
- od każdego dostaje po głowie ( nawet Hawkeye zdejmuje go z nieba bez problemu)
Scenariusz AoU to dopiero jedna wielka dziura. Nic nie wiadomo skąd i jak. I to nie jest tylko moja opinia.
A jeśli chodzi o głupoty i błędy to odpowiedz mi:
Dlaczego Stark nie stracił ręki gdy Hulk wyrwał tę od Hulkbustera? Czyżby siedział w nim z rękami przy ciele ?
-tej Azjatki też nie zabił mimo potęgi którą niby dysponuje
-Hulk rzuca nim jak piłką i poniewiera jak Lokim
-jego armia robotów jest chyba z papieru
A jeśli chodzi o scenariusz to AoU to jedna wielka dziura. Nic nie wiadomo. Jeszcze jedno pytanie.
Dlaczego Stark nie stracił ręki gdy Hulk wyrwał tę od Hulkbustera? Czyżby trzymał ręce przy ciele ? Na pewno lepiej mu się wtedy steruje. Hahaha
Błędy w MoS potraficie wyliczać a w AoU nie widzicie ?
Chyba że MCU może a DCU nie może.

W x-menach przemiany przechodzą Wolverine, Magneto , Profesor X , nawet Mistique ( mowa raczej o nowych częściach)
W MCU nikt, dosłownie nikt ( nie pisz mi o Starku który przestał produkować broń dużego rażenia- bo jakoś to nie wpłynęło na jego zachowanie. Stworzył też Ultrona) Nie pisz mi o ocenach na FW i IMDB bo jak wiadomo fanów Marvela jest więcej. I to oni dają filmom MCU 10 a DC najwyżej 5.
Spójrz na moje oceny filmów MCU. Poniżej 5 nie daje a niektórym dałem 8- ale to ja jestem fanbojem!

Podstawą Ultrona był Stark i Banner. To jest właśnie AI. Coś co będzie przypominało zwykła ludzką inteligencję. Skoro miał charakter Starka, co da się zauważyć to też miał jego zachowania. A to, że będzie słabszy od pierwowzoru było powiedziane jeszcze przed zdjęciami do filmu. W sumie się nie dziwie, bo komiksowa wersja ma mniej sensu niż ta filmowa. No i nic mu się nie udaje, dlatego też wprowadza terror na całym globie i prawie doprowadza do zniszczenie ludzkości. W końcu lepszy scenariusz to taki, w którym robot pokonuje wszystkich bez problemu, a w ostatniej minucie dostaje jakimś cudem wpierdziel.
No i ręka Hulkbustera. Miał je zespawane ze sobą? Przecież Hulk ją przebił w jednym miejscu i trochę oskubał, potem sama odpadła żeby zrobić miejsce dla nowej.
Jak hulk kimś poniewiera to jest to jak najbardziej logiczne. =)
I jeszcze tylko te drony Ultrona. Nie były jego tylko Hydry. On ich sam nie zrobił, ale to trzeba film oglądać żeby wiedzieć.
Reszta jak najbardziej spoko, miałem nie wyjaśniać tych dziur ale to co Ty podałeś to nie są dziury tylko w większości jakieś brednie i hejty fanboya DC.
Co do drugiego posta to to jest już potwierdzenie twojego zapatrzenia. Mistique została jedynie przekonana przez profesora w ostatniej scenie, jeśli to uważasz za wielką przemianę postaci to jakim cudem nie potrafisz zauważyć, przemian w MCU? Pewnie dlatego, że są to przemiany postaci w MCU! Magneto ma ten sam charakter, te same metody w obu liniach czasowych. Wiesz czym się różni stary Magneto od tego młodego? Wiekiem! Profesor i Wolverine - jak najbardziej.

Już i tak tracę na kolejnego fanboya zbyt dużo czasu, więc przejdźmy do tych przemian w MCU.
Po pierwsze, Ty nawet tych filmów nie oglądasz z najmniejszą uwagą. Dlaczego Stark stworzył Ultrona? Wiesz czym miał być Ultron? Przecież jedyne co tam zawiodło to fakt, że stworzenie AI jest prawie niewykonalne o czym Stark z Bannerem rozmawia, a udało się dzięki Inifinity Stone. I wykorzystał go tylko dlatego, że Scarlett Witch użyła jego lęków. Już tutaj masz przemianę, bo Stark był samolubnym indywidualistą. Nie grał w zespole i nie potrafił. W Avengers mu uświadomiono, że czasami sam nic nie zdziała i musi być gotowy do poświęceń. Przez to wlatuje w portal/praktycznie poświęca życie. Następstwami tego są jego lęki, które widać w Iron Manie 3, następnie te lęki są wykorzystane przez Scarlett Witch. Czyli zaczynami od kolesia, który ma wszystkich w dupie, uważa się za "geniusza, miliardera..." itd, a kończymy na gościu, którego działania są ukierunkowane stworzeniem "pancerza dla ludzkości". Jest przemiana? A to tylko od Avengers do AoU.

Będzie jeszcze tylko krótko o Thorze, bo pisanie stumilowych postów do gościa, który uważa stworzenie Ultrona za kontynuowanie kariery sprzedawcy broni mi się nie opłaca, i tak nic z tego nie załapiesz.

W samej pierwszej części masz Thora jako bóstwo gronu jak i wojny. Za swoje zuchwałe czyny musi odpokutować na ziemi, tam się zakochuje(no pewnie), zaczyna rozumieć swoje błędy i ogólnie to już bić się dla zabawy nie chce. Ta przemiana nawet Odyna wzruszyła, więc Ty powinieneś ją chociażby dostrzec.

Nie mówię, że ta przemiana Thora z pierwszej części jest jakoś skomplikowana ale jest, postać się rozwija. Stark chyba jedynie w drugiej części Iron Mana miał zastój, albo przynajmniej ja nie pamiętam żeby jakoś się rozwinął. O reszcie postaci na tę chwilę nie pisze, bo i tak post jest za długi.

Pozdrawiam

Przemiana Thora po śniadaniu z Jane. Tak to musiało być prawdziwe . Z nieokrzesanego, zarozumiałego boga w przyjemnego i roześmianego osiłka. Z tą ręką Hulkbustera sam nie oglądałeś chyba. Wbił mu w sam środek i rozerwał zostawiając jakieś kawałki. Ręka Starka na pewno by ucierpiała.
Co do scenariusza to lepszy twardy, ciężki do pokonania arcywróg niż nieudacznik ( nie pisze o charakterze, bo Ultron ma świetne dialogi). Nawet przez sekundę nie da się wyczuć zagrożenia od niego. Wręcz można mu współczuć.
Na koniec dziekuję, że nazywasz mnie fanbojem DC w co drugim zdaniu. Może dzięki temu dorównam katedrze

Raczej nie po śniadaniu, bo on swoje błędy zrozumiał jak nie mógł podnieść Mjolnira. Ten epizod z Jane mało wpłynął na przemianę. I zarozumiały on był jeszcze do Avengersów, nieokrzesany już nie.

Tak, przebił lampą rękę, która jest wielkości małego samochodu.
Starkowi z maksymalnie rozłożonymi rękoma wystawałyby minimalnie dłonie, a Hulk nie przywalił tą lampą w jego bark tylko jeszcze w rękę. No i jest szansa, że ta ręką by ucierpiała, taka sama jak ta, że nic by mu się nie stało.

To, że nie da wyczuć się zagrożenia to prawda. Jak już mówiłem, ta część jest dziurawa ale na pewno nie tak jak MoS. Poza tym wykonanie jest nadal znacznie lepsze w AoU. Te filmy jak dla mnie są bez porównania.

Nie w co drugim zdaniu, co najwyżej co drugim akapicie.

Napisz jeszcze, że postacie z MCU są płaskie, a dorównasz wszystkim fanboyom DC równocześnie.

Pozdrawiam serdecznie

Nie są płaskie. Czarna Wdowa i Scarlet Witch mają duże piersi.
Nie zauważyłeś ? Kończmy bo i tak sie nie rozumiemy. Ty kochasz Marvela, ja wolę DC

https://judebfood.wordpress.com/2015/04/16/me-smash-hulkbuster/hulkbuster-arm/
Chyba ja mam racje

W dużej mierze to przez to, że opóźniła się pre-produkcja filmu. Pierwotnie mieli zacząć kręcić w lutym/marcu. Zaczęli w środku maja. Oficjalna informacja: przesunęli aby umożliwić Zackowi Snyderowi lepsze zrealizowanie swojej wizji. Nieoficjalnie swego czasu mówiło się o tym, że Terrio nie ukończył jeszcze scenariusza, a Affleck doznał kontuzji podczas treningów - z czego tą drugą informacje dość szybko zdementowano.

Film pewnie spokojnie mógłby wyjść w grudniu, ale wtedy musiałby konkurować ze Star Warsami.. Przy nowej dacie premiery "BvS" ma praktycznie 6-cio tygodniowy okres, bez większej konkurencji.