Wszyscy marudza, ze bedzie ich za duzo, a w takim Batman Begins bylo ich pieciu: Ras al Ghul, Scarecrow, Falcone, Zsasz i Joker. Oczywiscie do Jokera bylo tylko odniesienie, a Zsasz pojawil sie tylko kilka razy i nawet nie wypowiedzial slowa. Glownym villainem byl Ras. Tak samo moze byc tutaj. Na razie potwierdzony jest tylko Lex Luthor. Zalozmy, ze dolaczy do niego Metallo i Amanda Waller, a do Doomsdaya bedzie tylko odniesienie. Czy to faktycznie bedzie taki problem? Nie sadze. BB sie ludziom podobal i jakos nikt nie narzekal na tylu przeciwnikow.
Bedzie co najmniej czterech superbohaterow, ale w koncu jakies postacie w filmie musza byc, po prostu bedzie mniej ludzi z supermocami, a wiecej herosow. Jak w X-Men. Tam sa praktycznie sami mutanci i ich przeciwnicy, tez mutanci. I jakos nikt nie narzeka. xD
Pisze to po to, bo niektorzy powinni sie ogarnac, wierza w kazda glupia plotke i mysla, ze w tym filmie pojawi sie polowa postaci z uniwersum DC.
Moim zdaniem fajnie jest jak jest dużo bohaterów, ale jak mają podzielone role w filmie, a nie że cała banda zbirów przeciwko bohaterów.
Na przykładzie twojej wypowiedzi o Batman: Początek. Tam każdy złoczyńca miał jakieś swoje momenty, nie było scen gdzie jest co najmniej dwóch. co prawda byli oni zamieszani w jeden projekt, ale razem się nie pojawiali (oprócz sceny z Falcone i Crane).
Mi się podoba taki pomysł, żeby było wielu Nemesis, ale żeby też nie przesadzili...
Za dużo postaci? Z tego co mi wiadomo, to na razie potwierdzono jedynie z superbohaterów: Supermana, Batmana, Wonder Woman; z złoczyńców: Lexa Luthora, a z komiksowych postaci drugoplanowych: Lois Lane, Perry'ego White'a, Marthę Kent i Alfreda Pennywortha. Występ takich bohaterów jak Cyborg, Aquaman, Lobo, Zsasz, Amanda Waller, czy teraz Doomsday to wszystko plotki. Mnie również dobija jak ktoś panikuje z powodu jakichś niepotwierdzonych doniesień (pochodzących rzekomo od wiarygodnych źródeł) takich portali jak Latono Review, którego notorycznie cytuje pan Pietrzyk, ale co zrobić.