Kółko i krzyżyk też mogliby zekranizować XD

już zrobili). Kółko i krzyżyk jest dość znaczącym elementem Gier Wojennych

Chińczyka, albo Bierki! Acha no i Szachy!!!

Bierki mogły by być ciekawe. Jakaś historia o ratowaniu biednego drwala przygniecionego w wyniku wypadku przez bale drzewa. Stan niesczęśnika jest poważny i trzeba ściągać drewno z wyjątkową ostrożnością by nie spowodować kolejnych obsunięć zagrażających jego życiu ;))))

dobre, dobre, opatentuj to bo coś czuję, że Hollywood wkrótce takie coś nakręci :P

a belki zdejmowane są przez transformersy. Genialne)

Proponuję również Monopoly lub Eurobiznes :)

Monopoly mógłby być całkiem niezły, wielkie pieniądze zawsze dobrze wyglądają na ekranie, ale myślę, że najbardziej pasjonująca byłaby ekranizacja pasjansa :P

Monopoly tez ma chyba wyjsc, widzialem jakis zwiastun ale na 100% pewny nie jestem.

Podobno Ridley Scott przymierzał się do monopoly po tym jak skończy kręcić Prometeusza (serio).

Nie będzie to pierwszy film, który wykluje się z bzdurnego tematu. Np Tron powstał z inspiracji wczesnymi grami video takimi jak Pong i PacMan.

Pasjans-Pająk!
Świta króla chowa się w grocie, którą zamieszkuje wielki ludożerny pająk. Jeden członek świty musi ocalić resztę, nim pająk ich pożre!

a co z saperem ? to mogło by być całkiem dobre kino akcji. Nie wspominając o grze TETRIS na podstawie tej gry mogli by zrobić coś w klimacie CUBEa. Ty pusty narodzie amerykański nie stać cie na porządny scenariusz. Wszystko to albo odgrzewany kotlet, albo plastikowa rewolucja nafaszerowana efektami. Gdzie ze świeca szukać dobrej i oryginalnej fabuły.

"Warcaby: Zemsta Zbitych Damek" - Można by to przerobić na dwa sposoby:

Wariant #1 - osadzić akcję jakoś w latach 50., kiedy to młody konstruktor-zapaleniec tworzy grę video lub grę planszową z wykorzystaniem różnego rodzaju mechanizmów, automatów itp. W każdym razie byłyby to takie podrasowane warcaby, na które nikt normalnie by nie wpadł, bo po co? Można by to ubrać w otoczkę indie - półautomatyczna gra byłaby idealna dla outsiderów, samotników itp. Oczywiście ta pozornie prosta gra wymyka się spod kontroli. W zależności od wariantu:
1. gra video - młody chłopak/dziewczyna siedzi sobie sam(a) w domu, podczas burzy. Aby zabić czas, włącza warcaby. Burza szaleje a pioruny sieją zniszczenie w okolicach wszelkiej maści elektrowni, jednak nasz(a) bohater(ka) doświadcza tego tylko poprzez drobne spięcie, które spaliło grę. Ale czy na pewno było to tylko drobne spięcie?
2. gra planszowa - młody chłopak, uchodzący za typowego kujona w swoim typowym amerykańskim liceum. Interesuje się komputerami, nowymi technologiami - ot domowy majsterkowicz, który zamienia piwnicę/szopę za domem w swoją własną pracownię. W tymże miejscu konstruuje Warcaby 2.0 - połowa pionków zawiera chipy, dzięki którym "komputerowy" gracz porusza się wg określonych schematów, algorytmów. Oczywiście po zmodernizowanej planszy. Nasz bohater nie ma życia prywatnego, ciągle siedzi w swoim pokoju - zdecydowanie nie jest synem, jakiego chciał jego ojciec (który pije piwo oglądając football, grzebie przy samochodzie, a w wieku swojego syna zaliczał mnóstwo lasek). Pewnego dnia ojciec wypija jedną puszkę piwa za dużo i postanawia uciąć sobie pogawędkę z synkiem. Niestety żyją oni w innych światach i mają zupełnie inną wrażliwość. Nie mogą dojść do porozumienia, wywiązuje się kłótni, drobne przepychanki. Ojciec w końcu nie wytrzymuje i w alkoholowym amoku popycha syna tak mocno, że przewraca się on na stół z warcabami. Podczas gwałtownego upadku, w ciało chłopca wbija się jeden mały, niepozorny chip. Nastolatek nie zauważa tego od razu, gdyż jest bardzo obolały i posiniaczony od upadku, jednak z czasem coś w nim zaczyna się zmieniać...

Wariant #2 - osadzić akcję w przyszłości. Nikogo nie obchodzi fabuła, aby była duża rozpierducha z mnóstwem efektów specjalnych. Przydałaby się inwazja obcej cywilizacji, która zagrażałaby amerykańskiemu stylowi życia. Dzięki temu szlachetni żołnierze, którzy w rzeczywistości są prostymi chłopakami z amerykańskich przedmieść, mającymi swoje własne problemy, mogliby pokazać swą wielką odwagę i poświęcenie w obliczu zagrożenia. Umięśnieni faceci, roznegliżowane laseczki z ciałem bez skazy, lśniące pojazdy, muzyka elektroniczna z głośników - blockbuster jak się patrzy, kto na to nie pójdzie?

hehe niech zrobia film z kultowej gry na pegasusa CONTRA:p albo niech przeniosa na duzy ekran tetris i węża z Nokii

wąż z Nokii mogło by to być coś na miano Anakondy, lub w podobnym klimacie