Zanosi się na drugą "Bitwę o Los Angeles". Jeśli tak, czym zawiniliśmy, że tak nas karze filmowy bóg.
Czemu wypowiadasz się za wszystkich tak jakbyś wiedział co kto lubi,pomyśl zanim coś napiszesz
wyluzuj człowieku, to po pierwsze, po drugie- moje sformułowanie nie implikuje dużego kwantyfikatora, po trzecie nie wypowiadam się na temat lubienia- nielubienia, więc po czwarte- to lepiej Ty pomyśl zanim coś napiszesz, a jeszcze wcześniej, czytaj ze zrozumieniem
Przecież wyraźnie napisałeś "czym zawiniliśmy" jak dla mnie to zwracasz się do "wszystkich" .A że tobie się nie podobała Bitwa to już jest twoja sprawa choć nie wiem czy wiesz ale są ludzie którym się ten film podobał np. mnie i na pewno wielu innym
żeby zdanie "czym zawiniliśmy" miało sens wystarczy liczba mnoga, czyli dwie osoby i więcej; to, że Tobie wystarczy, żeby wyczytać tam "wszystkich" znaczy, że masz problem z nadinterpretacją
na pewno nie ty będziesz decydować kiedy mam się zamknąć, bucu mały, a temat zdecydowanie mniej durny niż twoje "5 groszy", bo na temat filmu
to chyba nie jest najlepszy pomysł, aby reagować na każdy irytujący post, ale nie mogę się powstrzymać, tak wstrząsnęła mną logika Twojej wypowiedzi, a więc zakładam, że również Twojego toku rozumowania; filmy mogą budzić skojarzenia, w jakimś stopniu być podobne do siebie, tylko wtedy, gdy wychodzą spod ręki tych samych twórców, tak? ile Ty masz lat? z drugiej strony, teraz mi przyszło na myśl, że chodziło Ci o "Bitwę o LA 2":) całkiem śmieszne, ale ciągle się zastanawiam ile Ty masz lat:) i dziękuję za ten wzruszający apel:)