Znakomite kino dla amerykańskich bezmózgów. Bo tylko oni mogą łykać takie scenariusze pisane po kilku węgorzach. Poziom głupoty nagromadzonej w tym filmie poraża. Denzel świetnie zagrał pogromcę całego świata - Zelenski mógłby go poprosić o pomoc - wtedy w pojedynkę zniszczyłby całą rosyjską armię. Po cichutku. Elegancko. Psychiatrycznie.