Nie twierdzę, że jakoś wyjątkowo nisko, ale zdumiewa mnie, że nawet krytycy pikują z ocenami. Z drugiej strony parę razy widziałem ostatnio jak zawyżali sobie średnie przy kiepawych gniotach, więc może w ramach wyrównania? ;-P
No dobra, nie chcę krytykować, że się innym mniej podobało, ale moim zdaniem film naprawdę dobry. Nie wybitny, ale właśnie dobry. Teatralny w formie, bardzo mocno naznaczony pewną manierą narracyjną, w sumie dość charakterystyczną właśnie dla teatru. Sposób wyrażania się postaci, to jak się przeplatają dialogi, to jak postępują wydarzenia czy nawet samo tempo utworu nie mają wiele wspólnego z klasycznymi thrillerami kinowymi. Ale może właśnie dlatego mi się spodobało - wreszcie coś innego niż absolutna poprawność w formie i narracja przycięta pod adrenalinę. Z drugiej strony rozumiem, jeśli ktoś się znudził - ten film dla wielu może być zbyt spokojny, zbyt kameralny.