Pierwsza połówka - zabawna. Teksty Gajosa są największym atutem filmu. Potem robi się niestety nazbyt patetycznie...
Druga połowa daje do myślenia i stwarza sens w ogóle powstaniu tego filmu. To jest dramat nie komedia.
Przecież druga połowa jest istotą całego spektaklu. To co wcześniej jedynie wprowadzaniem nas do domu Mietka Wrońskiego. Ludzie nie przestają mnie zadziwiać. Szkoda, że częściej negatywnie.