cośtam że stara miłość nie rdzewieje, ale ko ro to już tak, koroduje i to jak, nie wiem, połowę przespałem.. trupie podrygi w fazie resuscytacji, zbędne, niedorzeczne, mało zabawne i nikomu do niczego niepotrzebne (no, może poza panem bogdanem, uroczym grabarzem z Chłopaków do Wzięcia) (oraz jeffreyem dahmerem, nekrofilem z wisconsin). jednak biorąc pod uwagę cztery milardy lat ewolucji z hakiem oraz peakiem w postaci rozumnego homo sapiens to bardzo przykro się na to patrzy, ale - mimo zupełnej rozbieżności z cyklem obrotu ziemi, tłumienia poczucia osobistej godności oraz rażącej niezgodności z regulaminem zdrowego rozsądku albo wprost przeciwnie, wręcz naprzemianlegle, właśnie dzięki temu wszystkiemu - bardzo dobrze się na tym drzemie.