PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=617280}

Bitwa pod Wiedniem

11 settembre 1683
2012
2,5 27 tys. ocen
2,5 10 1 27180
1,9 23 krytyków
Bitwa pod Wiedniem
powrót do forum filmu Bitwa pod Wiedniem

Chyba nie będzie wielkim zaskoczeniem dla nikogo, że ten film to gniot, prawda? Zatem
nie ma się co rozpisywać na temat gry aktorskiej, absurdalnego scenariusza,
historycznych nieścisłości, o żenujących efektach specjalnych (czy naprawdę za 50 mln
dolarów nie można było pokazać prawdziwego wystrzału z armaty? Nawet to trzeba było
animować w komputerze?).

Może zatem napiszę o czym nie jest ten film. NIE JEST to film o Janie III Sobieskim. To
jest film o mnichu Marco D'Aviano. To on jest tu przedstawiony jako twórca zwycięstwa. O
przepraszam. Oczywiście, to Deus vincit – ale rękami d’Aviano. Oczywiście jest tu i
Sobieski (nota bene podczas rady wojennej Niemcy zwracają się do polskiego króla po
nazwisku – sic!), ale to postać drugoplanowa. Zresztą Polacy w tym filmie grają
wyłącznie role drugoplanowe – Adamczyk cesarza, Curuś – jakąś księżniczkę
(bezsensowna postać nic nie wnosząca do fabuły). Na szczęście w swoim epizodzie
Szyc nie wypowiada ani słowa, a Olbrychski krzyczy tylko „Fire!” (a raczej: „Feuer!”).

NIE JEST to również film historyczny. W każdym razie, nie jest to film bardziej historyczny
niż np. „Rok 1612” Chotinienki. Choć faktycznie, może niektórzy w ogóle usłyszą dzięki
niemu, że taka bitwa była. Sam F. Murrey Abraham przyznaje w słowie wstępnym, że
dowiedział się o niej dopiero, gdy dostał propozycję zagrania głównej roli.

NIE JEST to film, który ma ambicje kina artystycznego. Wartość artystyczna tego filmu jest
zerowa – porównywalna z głupawymi komediami amerykańskimi. Widać wyraźnie, że
nikt tu nawet się nie starał zrobić czegoś, co można by nazwać „dziełem” artystycznym.

NIE JEST to film, którego jakakolwiek scena miała wzbudzać śmiech. A jednak niektóre
wzbudzają – zwłaszcza prymitywne „baśniowe” wstawki (też rodem z „Roku 1612”).

Jaką wartość niesie ze sobą ten film, skoro nie ma walorów historycznych ani
artystycznych? Ano proste: to film antyislamski. Proste, zrozumiałe dla każdego widza
przesłanie filmu: Brońcie Europy przed nawałą islamską. Muzułmanie, którzy żyją wśród
was, nawet od wielu lat, w chwili przyjścia nawały, natychmiast porzucą chrześcijańskich
przyjaciół dla Allaha (postać Abdula). Wielokrotnie podkreśla się w filmie, że muzułmanie
i chrześcijanie wierzą w innego boga, a nie w ten sam byt. No i ten chrześcijański Bóg
okazuje się tym prawdziwym. No bo w końcu to chrześcijanie wyrzynają muzułmanów, a
nie odwrotnie. Sam reżyser podczas wystąpienia przed premierą, oprócz zwyczajowej
gadki-szmatki o Janie Pawle II, powiedział wprost, że wybrał ten temat, bo gdyby nie
Bitwa pod Wiedniem, to Europa byłaby dzisiaj islamska. Ustami Kara Mustafy (i to
kilkakrotnie – jakby miał jakąś obsesję na tym punkcie), autorzy scenariusza każą
widzom wyobrażać sobie półksiężyce nie tylko nad kościołami Wiednia, ale i Paryża.

Nie oceniam ani prawdziwości przesłania, ani sensu jego ubierania w historyczne szaty,
chcę tylko podkreślić, żeby każdy, kto zdecyduje się pójść do kina z góry to wiedział:
„Bitwa pod Wiedniem”, to film ideologiczny. Głosi pewne religijno-społeczne przesłanie i
czyni to mocno nachalnie.

Poza tym oczywiście jest to film nudny jak flaki z olejem – nawet sceny batalistyczne.

P.S.
Parę słów o samej premierze w Teatrze Narodowym:
Wstyd nr 1: reklamy przed filmem (sic!) – i to żenująco głupie.
Wstyd nr 2: szwankujące nagłośnienie – zwłaszcza na początku, trzaski, szumy i głośne
„pierdnięcia” głośników. Żenada.
Wstyd nr 3: chyba dla dopełnienia kiczowatości filmu – wielki tort dla gości z napisem
„Bitwa pod Wiedniem”

P.S.2
Śmieszne było natomiast obserwowanie po premierze pana Ziemkiewicza, który
brylował na salonach – zapewne po to, by jutro w Rzepie po raz tysiąc siedemsetny
napisać, jak bardzo „salonu” nie lubi i jakie prymitywy na takie premiery chodzą.

Okciuk

Idzie ''pełną parą'' od wielu lat:) Premiera w przyszłym roku, ale znając życie znowu coś ''wycieknie'' i zrobią sztuczną aferę. Z Polskich filmów muszę zobaczyć ''Obława'' Podobno bardzo dobra aczkolwiek kameralna produkcja.

ocenił(a) film na 1
Tymon_P_

"Za darmo wejsciówki dostaliście?"

A owszem :-)

Jesus_Mordino

Szczęściarz (albo i nie, biorąc pod uwagę Twoje wrażenia) ;-)

Tymon_P_

Ziemkiewicz na premierze filmu? Co on recenzent jakis? Dziwne rzeczy się słyszy o nim... niby te jego ksiazki daja do myslenia i sa dobre, a tu slyszy sie jakies wzmianki o przejeciach z postkomunistami, premiery filmów, salony. Ehhh oby to nie bylo nic powaznego dobry działacz z niego.

ocenił(a) film na 1
Okciuk

Zdaje Ci się. Zresztą hipokryzja nie ma barw politycznych.

Oczywiście mogę też dodać, że śmieszne było również, iż wiele osób obnoszących się ze swoją tolerancją i kosmopolityzmem uczestniczyło w premierze filmu, którego przesłanie było jawnie ksenofobiczne.

Jesus_Mordino

reklamy przed premierą? Ty chyba sobie jaja robisz :(

ocenił(a) film na 1
Magrat

Niestety nie. Były to oczywiście reklamy sponsorów filmu, ale zupełnie normalne - czyli w formie spotów reklamowych jakie możnaby puścić też w TV.

Jesus_Mordino

co za paździerz... :(

Jesus_Mordino

To jak wyjdzie ten film na DVD (a pewno skoro jest taki słaby to bardzo szybko trafi do DVD, a potem jeszcze szybciej do jakiejś telewizji premium) to będzie doskonały prezent dla Brevika, który ma przecież w celi własne DVD i telewizor :)

ocenił(a) film na 5
hubio

warto luknąć??

giovanni50

Już niedługo będziemy zapewne oglądać ten film w czasie każdych świąt w tv, więc szkoda kasy na bilet do kina. Czytałam same negatywne recenzje. Niestety.

ocenił(a) film na 1
majkalipcowa

Jest o wiele gorzej: równolegle został nakręcony również serial TV.

Jesus_Mordino

Niemożliwe.... będą nas męczyć jeszcze serialem ? Ponoć jest kryzys w Europie, a komuś nie szkoda kasy na taką marną produkcję.

Jesus_Mordino

Czy to prawda, że w filmie występuje... wilkołak? Przeczytałam to w jakiejś recenzji, ale nie mogłam uwierzyć.

ocenił(a) film na 1
azosiolek

Dokładniej to występuje tam postać, która prowadzi w kluczowych momentach głównego bohatera (czyli mnicha d'Aviano) objawiając mu się pod postacią wilka (animowanego komputerowo w prymitywny sposób). W pewnym momencie wilk przyjmuje postać ludzką - zatem od biedy można go nazwać wilkołakiem. Ale spokojnie - wątki baśniowe nie są tu dominujące.

Jesus_Mordino

Dzięki za info. I tak nie brzmi dobrze.

ocenił(a) film na 5
azosiolek

Żaden wilkołak tylko efekty jak z Wolfsteina:)

Jesus_Mordino

Ziemkiewicz to notabene mądry facet. A Każdy ma prawo pójść na film. To już jego sprawa, że wydał nie małe pieniądze na tą szmirę kupując bilet.

ocenił(a) film na 1
Lisowczyk

Na premierę nie były sprzedawane bilety. Wchodziło się na zaproszenie.

ocenił(a) film na 6
Jesus_Mordino

oj Biedaku, i tak cię mnich zabolał i to polskie zwycięstwo z imieniem Maryi na ustach,aż tak cię zabolało, michnika też w wyborczej boli

ocenił(a) film na 1
klcw57

Oj Biedaku intelektualny... Co ty byś zrobił bez tego Michnika...

Właśnie widzisz... Film jest reklamowany jako opiewający chwałę polskiego oręża, a tymczasem faktycznie jest to film o włoskim mnichu i jego "zwycięstwie". Jak już pójdziesz do kina i obejrzysz, to się przekonasz, że polskiego zwycięstwa w tym filmie praktycznie nie ma. A ten Twój Michnik powinien dopłacać do biletów, bo film pokazuje (niezamierzenie) absurd jakim jest walka zbrojna z "niewiernymi".

Lisowczyk

Daję głowę, że nie płacił za żaden bilet.

majkalipcowa

Ha ha. Nawet jeżeli dostał darmową wejściówkę w co wątpię to znając jego temperament z artykułów i znajomość historii Polski to nieźle musiał k...wić pod nosem przez cały seans tego gniota.

ocenił(a) film na 4
Jesus_Mordino

A jak zagrał Skolimowski? Jego kino światowa rewelacja i przez to mu zaproponowali rolę, a on wziął dla prestiżu, czy większej rozpoznawalności, no i lepiej ze polak gra polaka i to jakiego polaka!
Po tych komentarzach odechciało mi się tego filmu

ocenił(a) film na 1
malyfromhell

Bez rewelacji. Zresztą jego głos był dubingowany, więc trudno jego "grę" oceniać. Tak jak zresztą napisałem - to była rola drugoplanowa i niezbyt widoczna na tle całego filmu.

ocenił(a) film na 4
Jesus_Mordino

ok bardzo Ci dziękuję

ocenił(a) film na 3
Jesus_Mordino

"Ano proste: to film antyislamski. Proste, zrozumiałe dla każdego widza
przesłanie filmu: Brońcie Europy przed nawałą islamską."
Nie miałem zamiaru iść do kina. Ale teraz to mnie zachęciłeś :)

grafzero

Jak cie zachecil, to ty normalny nie jestes ;)

ocenił(a) film na 3
adi200022

Dla nienormalnych pewnie nie.

Jesus_Mordino

fragment o baśniowych wstawka skutecznie mnie zniechęcił, bo przypominam sobie żenadę pt Rok 1610 - serio jest aż tak źle?
proszę mi to opisać, nawet jeśli to będą spoilery

ocenił(a) film na 1
diana6echo

W pierwszej scenie mamy retrospekcję z dzieciństwa głównego bohatera, który miał wizję przodka (zamordowanego - a jakże - przez muzułmanów) i podarował mu gorejący miecz (co to miało oznaczać - nie wiem, bo miecz się już później w filmie nie pojawia) - gorejący fizycznie, tzn. parzący przyszłego mnicha w dłoń. Tenże przodek objawia się później pod postacią wilka w kilku momentach filmu i wskazuje (wyciem) drogę postępowania bohaterowi.

Jest w filmie i cudowne ozdrowienie ślepego od urodzenia pątnika. I cudowne uleczenie Bachledy-Curuś z czarnej ospy. I prorocze sny. I przepowiednie mędrców. W pewnym sensie "baśniowe" są też scenki, gdy armaty tureckie walą w głównego bohatera, a on ani drgnie, bo krzyż go chroni.

Ale bądźmy uczciwi: nie ma tego aż tak dużo. I to nie przez te scenki ten film jest zły.
Być może nie podkreśliłem tego dość wyraźnie: największą wadą tego filmu jest to, że jest niemiłosiernie wprost NUDNY.

ocenił(a) film na 3
Jesus_Mordino

"Jest w filmie i cudowne ozdrowienie ślepego od urodzenia pątnika. I cudowne uleczenie Bachledy-Curuś z czarnej ospy. I prorocze sny. I przepowiednie mędrców. W pewnym sensie "baśniowe" są też scenki, gdy armaty tureckie walą w głównego bohatera, a on ani drgnie, bo krzyż go chroni."
No jeśli to są baśniowe sceny, to wszystko zaczyna być dla mnie jasne. Eh toleraści toleraści, szkoda mi Was ;)

Jesus_Mordino

Z tego wszystkiego wnioskuję, że sam scenariusz był byle jak napisany, a z byle czego to i Gesler niczego dobrego nie ugotuje ;) Nie rozumiem tylko po co brali uważanych za jednych z lepszych polskich aktorów, skoro grali tak "długo", że można było jedynie rozpoznać, że to oni...

Jesus_Mordino

strach sie bać... liczyłam na bardziej historyczne kino, nawet jeśli miałabym sie wynudzić, ale takie bajki.. uhh.. chyba sobie daruję

diana6echo

Filmu jeszcze nie widziałem, ale sam plakat jak dla mnie "historycznego" filmu nie reklamuje. Pierwsze co się rzuca w oczy to ładna buzia, która z tego co wiem ma marginalne znaczenie w filmie. Ale widz od razu myśli "o, fajne laseczki będą". Drugie to znany aktor (Abraham) - czyli: o, ktoś znany i zaufany! Potem Adamczyk z podrzędną filmową rolą. A na dole jakiś rycerz w zbroi. I tyle. Jak się filmu nie obejrzy, to się nie wie iż ta najmniejsza postać rycerza to właśnie król, który w tej historii ma największe znaczenie - a im na plakacie postać bardziej wyróżniona, tym jest mniej w filmie istotna.

zmechu

Mnie też w kontekście recenzji filmu i komentarzy ten plakat bardzo dziwi, bo z tego co czytałam Curuś gra tam trzeciorzedną rolę, a Adamczyk pokazuję się przez chwilę (lub dwie). Znowu zwyciężyła komercja, czyli byle sprzedać, nieważne czy widz będzie żałował, że poszedł kina, ważne, że zapłacił za bilet.

majkalipcowa

Ano tak - bo jak tu ostatnio nawet pisałem: filmy kręci się dla kasy i wspomagania finansowego aktorów, a nie dla sławy i chwały.

Bitwy nie oglądałem, więc głośno sobie pomyślę:
1) "targetem" filmu będą zapewne szkoły. Ale trochę się tego boję, bo uczniowie mogą zapamiętać ze pod Wiedniem to brała udział jakaś księżniczka, jakiś mnich wszystko załatwił a historia to gdzieś na uboczu
2) nie wiem czy film się przyjmie poza Polską/Europą. Świadomość Wiednia jest pewnie gdzie indziej średniawa a raczej tłumy Amerykanów albo Włochów do kin nie będą waliły tłumami żeby sobie film kostiumowy obejrzeć
3) wracając do USA: film będzie odebrany jako "fajna bejbi tam grała, no i niezłe bitwy odstawiali w Europie!" i potraktowany jako przelotne i skromne zainteresowanie
4) odbiór w Polsce może być różny - choć sądząc po komentarzach ludzie zauważą nieprawdę historyczną i wątki wzięte od czapy.

Podejrzewam iż to będzie kolejny film o żywocie motyla, a potem powędruje na półkę z lekturami obowiązkowymi i pokryje się kurzem zapomnienia. A reżyserom pewnie po głowie chodzą kolejne megaprodukcje - tyle jeszcze powstań jest jeszcze do obskoczenia, tyle bitew i historii do sfilmowania. Bitwa Warszawska odptaszkowana, Bitwa pod Wiedniem odptaszkowana, Katyń, Westerplatte... Może teraz Bitwa pod Wizną albo przynajmniej Reduta Ordona? Tylko żeby jakieś fajne panienki grały, był motyw nieszczęśliwej miłości, zdrady i krzyże. Dużo krzyży.

Jesus_Mordino

Dzięki za przestrogę! Gniota się spodziewałam, ale jednak ciekawość tego, jak też tę naszą wiktorię sprzedają za granicą mogłaby mnie sprowadzić na manowce i zawieść do jakiegoś kina...

ocenił(a) film na 3
Jesus_Mordino

Dziękuję za tę recenzję, zaoszczędziłem dzięki Tobie dwadziesciaparę złotych, bo byłem zdecydowany pójść do kina na to...

ocenił(a) film na 1
Boomslang76

Golnij sobie moje zdrowie :-P

ocenił(a) film na 3
Jesus_Mordino

I jeszcze coś mnie zastanowiło: dało się zrobić świetne sceny batalistyczne w Krzyzkach 50 lat temu (moment jak Krzyżacy tratują swoich łuczników niesamowity np), dało trochę później w Potopie a teraz w 21 wieku się nie da??I to za całkiem przyzwoite pieniądze....

Boomslang76

Bo teraz pieniądze mają iść do kiesy produkcji i aktorów, a jak najmniej na samą produkcję. Niestety. Dlatego najłatwiej robić niskobudżetowe romanse, których akcja toczy się w dwóch pokojach. A tak na marginesie, skoro i tak film ten był przeważnie zrobiony komputerowo, to mogli z tego tematu zrobić dobrą animację, a nie byle jaki film fabularny.

ocenił(a) film na 1
majkalipcowa

O! I to jest świetna myśl. Kreskówka znacznie mniej by kosztowała. A lepiej spełniałaby zadanie edukacyjne.

ocenił(a) film na 2
Jesus_Mordino

... obejrzę go sobie na kompie, bo szkoda kasy na taki film. Ciężko mi uwierzyć, że tak schrzanili temat.
A my w Polsce co kręcimy? Kac Wawy i Wyjazdy integracyjne zamiast porządnych, historycznych filmów. Żenada.

ocenił(a) film na 1
Dentarg

Wyłączysz po 15 minutach.

użytkownik usunięty
Jesus_Mordino

Akurat to, że pokazano, że muzułmanie i chrześcijanie wierzą w różnych Bogów to takie były realia, że tak wtedy uważano o muzułmanach. Dlatego prawidłowo historycznie to jest.
A to, że przedstawia się zwycięstwo Turków jako islamizacji Europy, to również mentalność tamtych czasów bo chrześcijnie nie chcieli być rządzeni przez niechrześcijanina. Filmu nie ogladałem, ale jeśli padły te treści, to jest to film jak najbardziej zgodnie historyczny pod tym akurat względem. A że jest wtedy antyislamski, to co trzeba pewne rzeczy nie pokazywać lub zniekształcać historyczność? Takiego chcesz filmu który przekłamuje rzeczywistość? Który przedstawia ludzi którzy uważają, że wierzą w tego samego Boga mimo, że tak wtedy nie uważali? Gdzie tu logika? Chcesz oglądać bzdety to sobie oglądaj. Film obejrzę i tak tylko jak będzie w telewizji i akurat sprawy islamskiej bym się nie czepiał bo takie były realia w mentalności ludzkich

ocenił(a) film na 1

Tyle, że to nie jest firm historyczny. A autorzy, uwypuklając pewne wątki i zachowania bohaterów budowali takie, a nie inne przesłanie. Nawiasem mówiąc, to jakoś w "Ogniem i mieczem" potrafiono zrównoważyć obraz Polaków i Ukraińców. Tu zaś świat jest czarno-biały.

Niepotrzebnie zresztą pisałem w ogóle na ten temat, bo ludzie którzy w ogóle tego filmu nie oglądali tylko się tym nakręcili. Ruszyły dyskusje na tematy religijno-społeczne, tymczasem ten film nie zasługuje aż na takie analizy. To jest nudny, niedopracowany, bardzo słabo wykończony w postprodukcji gniot - to powinienem był napisać na wstępie i na tym skończyć.
Dywagacje na temat scenariusza filmu powinienem był sobie oszczędzić, bowiem może powstać wrażenie, że ten scenariusz tego filmu wart jest analizy. Tymczasem scenariusz to zwykły bełkot parahistoryczny. Być może również za słabo podkreśliłem, że razi nie tyle antyislamskość filmu jako taka, co łopatologiczność tej antyislamskości. Traktowanie widza jak małego dziecka, któremu trzeba wytłumaczyć, że muzułmanie są źli, bo 300 lat temu chcieli nam zrobić kuku.

Jesus_Mordino

Dokładnie tak odebrałam Twoj pierwszy wpis w tym temacie i dlatego uważam, że dyskusja powinna iśc raczej w kierunku PO CO robić w ogóle takie gnioty. I nikt mnie nie przekona, że dla kasy, bo jaka z tego kasa gdy prawie nikt nie pójdzie do kina ? A jeżeli nawet jakaś kasa z tego jest to dlaczego nie zrobić po prostu dobrego filmu ? Ale to jest chyba tak jak z piosenkami, każdy chciałby napisać przebój, a niewielu to się udaje.

ocenił(a) film na 1
majkalipcowa

Po co? Są sponsorzy, państwowe spółki (KGHM), państwowe instytuty (PISF), to robią - i reżyser się obłowi, i aktorzy, i statyści, i twórcy efektów specjalnych wystawią fakturkę za swoje wybitne usługi...

Jesus_Mordino

Rozumiem to, tylko nie rozumiem czemu nie wystawić fakturki za coś pod czym bez wstydu można się podpisać, czemu nie zrobić czegoś naprawdę dobrego i wystawić fakturkę. Przed premierą widziałam jeszcze Olbrychskiego i Mecwaldowdkiego w tv jak o filmie opowiadali, po premierze już nikt z obsady pokazać się nie chce. To mówi samo za siebie. Ale na FW pnie się dzielnie do góry - już 3,0 ;) Może nawet przeskoczył już Wyjazd integracyjny ;)