Fajny zbieg okoliczności. Akurat dzisiaj, będąc zupełnie nieświadomą daty, jaką jest 13 lipca, po raz pierwszy obejrzałam "Bohemian Rhapsody". :-)
gra aktorska Rami Malek, wspaniały młody aktor. Ogólnie film mi się bardzo podoba i naturalnie muzyka Queen.
Niesamowity ładunek emocjonalny. Świetny dobór aktorów składu Queen. Dobre aktorstwo całej obsady. To arcydzieło ogląda się jednym zapartym tchem. Może podchodzę do tego zbyt emocjonalnie bo jestem ich fanem od ponad 20 lat. Queen wiecznie żywy.
Jeżeli nie znasz dobrze Queen - obejrzyj, pewnie Ci się spodoba. Ale jesteś wiernym fanem jak ja - nie dowiesz się niczego nowego. Bardziej mnie przekonała kreacja Tarona Egertona w Rocketman niż Maleka jako Freddie'ego z uwagi na playback piosenek, który jest bardzo widoczny.
Nie chciałem oglądać tego filmu bo cały czas mam od 1991 r. przed oczami Frediego jak już było wiadomo, że jest chory i wyglądał już coraz gorzej. Jestem po seansie i nie żałuję. Czasami nawet smutne wspomnienia warte są odświerzenia.
właściwie jestem, bo jak byłam smarkata, to Mercury już odpływał. Ale brzmienie Queen pasuje, a tutaj zrobili naprawdę zgrabny film.
Wow, podobienstwo bohaterow do prawdziwych muzykow jest po prostu... przerazajace. Zwlaszcza aktor grajacy Briana.
Film naprawde swietny, nie lubie tego typu, ale nie zaluje, ze obejrzalem. Jedyny minus to taki, ze bylo malo o innych czlonkach zespolu, w jaki sposob potoczyla sie ich znajomosc, jak oni tak naprawde...
To familijna przypowiastka dla rodziców i dzieci: małych i dużych, okraszona przepiękną muzyką, zbyt piękna jak na taki płytki film.
Napisy końcowe, łzy w oczach, wszyscy siedzą i śpiewają "The Show must go on", po czym wychodzą w niesamowitej ciszy... Ten film otwiera serca na muzykę Queen i nie ważne, czy wszystkie daty zgadzają się z rzeczywistością, ważny jest przekaz. Film i cała historia życia Freddiego pokazują, że należy żyć autentycznie,...
więcejChciałbym się zorientować jak to jest z tzw. mocnymi scenami w tym filmie, czyli przemoc i seks. Wiem że coś się pojawia, przynajmniej jeśli chodzi o seks, ale czy jest tego więcej niż sporadycznie i czy są naprawdę ostrzejsze sceny? (uprzedzając domysły, chodzi o dziecko).
Film wymiata pod względem tych całych utworów, które sami skomponowali. To jest magia. Nie ma komentarza jest to bez dyskusyjne. Mamy 2019 rok a jak słucham utworu " Radio GA GA" z lat 80 to ..jest to ponad czasowe , mądre... takie prawdziwe. Nie ma co wymieniać całej listy hitów.
ALE wracając do filmu .. tak...
Queen był i jest dla mnie ulubionym zespołem, od dziecka. Pierwszą biografię w życiu jaką przeczytałem była ta Freddiego i uważam za ogromny błąd nie pokazanie tworzenia ostatniego ich albumu Innuendo, który zresztą uważam, za najlepszy w całym dorobku Queen. Właśnie na tym albumie jest mnóstwo piosenek gdzie Freddy...
więcej