Nic szczególnego, ale film bardzo klimatyczny ze wzgl na to że to taka kwintesencja kina historycznego z lat 70 i uwielbiam go oglądać tylko z tego powodu. No i muzyka Kilara robi tu wiecej niż obraz. Niestety sama realizacja trąci myszką i nieznośnymi teatralizacjami. Na dodatek scenograf się miejscami nie popisał bo ta sadzone pasy u byle wojewody, świeżo wyprawione skóry, drewniane miecze, ogolone mordki i wykrochmalone, czyste odzienie chłopów to ponad moje siły. tak się niestety w tamtych czasach robiło takie filmy. W Krzyżakach to samo.