wykazali kostiumolodzy. W końcu jest to film o ambicjach historycznych. Warto pamiętać,że jest rok 1079. Tymczasem praktycznie wszystkie postacie paradują w strojach z nowocześnie wyglądających, efektownych, połyskujących, sztucznych, bajecznie kolorowych tkanin i materiałów. Do tego tandetne ozdoby, klamry pasów, guzy, upięcia płaszczy wysadzane kamieniami wielkości śliwki węgierki. Mnisi w skromnych habitach, za to obwieszeni ogromnymi (zapewne złotymi?) krucyfiksami na gigantycznych łańcuchach. Chyba nie do końca tak wyglądało wczesne średniowiecze.