Film fatalnie zmontowany, słabo zrealizowany, kostiumograf bez pojęcia o sztuce wczesnego średniowiecza, aktorzy poza głównymi postaciami grają beznadziejnie. Można tak wymieniac długo co w tym filmie jest nie tak. Najpiękniejszy moment to kilka minut muzyki otwierającej film i napisy początkowe. O reszcie można zapomnieć. zmarnowany potencjał. Przede wszystkim widac jakąś biedę budżetową i chyba to sprawiło że mamy tam sceny, które powinny być powtórzone, tandetne, przestylizowane kostiumy. Wystarczyło spojrzeć na biżuterię z Lednicy, złotnictwo z Tyńca i innych klasztorów by stwierdzić że było to skromne i proste, acz czasem bardzo gustowne jubilerstwo a nie jakieś wielki krzyże niemal procesyjne na piersiach biskupa i jakieś żakardowo-jedwabne tkaniny z których uszyto szaty króla i dworzan.
mimo wszystko oglądam często ten film dokładnie tak samo jak ogląda się obraz w muzeum lub bibelot w antykwariacie. starzyzna mówiąca coś o epoce w której powstała.
Mam też wrażenie że jeden z kostiumów w Zmiennikach w którym paradował Englert chyba pochodził z 'Bolesława' właśnie