Nie jest cieniem Boogeymana. Właściwie to film dla dzieciaków, dla których biegający wariat z nożem robi jakieś wrażenie?!
Reżyser chyba nie zauważył, że postać boogeymana była faktycznie wyimaginowana i co przede wszystkim, nie była materialną. No chyba, że coś się wydarzyło pomiędzy 1 i 2 częścią?
Jak pierwsza część była czymś, co odstawało od całej reszty tanich produkcji, tak "film" który komentuje oceniam +0. Plus za ładną Laurę :)
Odradzam, nie traćcie czasu na tę produkcję. Niskobudżetowa nożowa impreza. Od początku czekałem na coś zaskakującego, ale gdy zobaczyłem w roli doktora Tobina Bela, wiedziałem, że będzie to tania produkcja rodem z piły :).
ojj jestes za srogi ;] docen chociazby koncowke! Ona byla zaskakujaca i to bardzo :)
Liczyłem, że przynajmniej w samej końcówce zjawi sie ten prawdziwy! i tak powinno się stać, z uwagi na to, że oboje brat i siostra wierzyli w niego i go widzieli. Tutaj nic.
Jeszcze ten fragment, gdzie się okazuje, że ten doktor się nie wypisał z książki?! gdzie on siedział przez ten cały czas, gdy udawany boogeyman mordował? mało tego, dostaje się po drodze do piwnicy, która jest właściwie usłana trupami (chyba 3,5) i twierdzi, że Laura ma zwidy :) okropnie to naiwne i mało logiczne.
hmm wydaje mi sie, ze o to chodzi wlasnie w tym filmie, ze boogeymana tak naprawde nie ma, i dlatego laura i jej brak chodzili do kliniki aby go wyzbyc z mozgu ;) Pamietasz pierwsza scene? kiedy morduja rodzicow? Przeciez to nie byl zaden duch... zrobil to nozem - jak morderca... zreszta przyznasz, ze najwiekszym minusem 1cz. bylo ze tak naprawde boogeyman istnieje... ;)
No ale skąd wiesz, że w pierwszej części istniał? objawił się materialnie? właśnie nie.
Figurka którą trzymał w biurku była wzorcem jego umysłu. Bohater sobie stworzył cały świat i wszystkie wydarzenia w oparciu właśnie o historię oraz swój chory umysł.
Skąd wiesz, ze nie był zupełnie chorym człowiekiem? właśnie pierwsza część jest mało logiczna ale z drugiej strony bardzo logiczna, bo historia ta do końca nie jest dopowiedziana. Studium umysłu dziecka i jego paranoi.
A kontynuacja, jak pisałem, badziew z Piły teksańskiej rodem.
Hmm mysle, ze jednak nie istnial tylko w glowie bohatera - jego przyjaciolka rowniez go widziala... No ale rzeczywiscie pierwsza cz. rowniez jest rewelacyjna, ale upieram sie dalej, ze 2 najlepsza! :)
Po pierwsze to nie jest produkcja, aby dorabiać jakieś ideologie i wartościowe puenty.
Po drugie - boogeyman nigdy nie istniał, był pełną wyobraźnią bohaterów filmu - nigdzie nie wspomniałem o tym, jakoby boogeyman (ten prawdziwy) istniał.
Po trzecie, musielibyśmy dokładnie zrozumieć sens użycia tego zwrotu. W stanach jest to straszak na dzieci. Często słowo boogeyman jest tłumaczono, strach.
Reasumując. Nie ma sensu dorabiać czegoś, czego nie ma w 2 części. Bo jeżeli czegoś nie możemy zrozumieć, to już wina reżysera, że nie potrafił przedstawić tego w czytelny sposób. W części pierwszej nie wyjaśniono, co się stało z zaginionymi osobami, co właściwie robił bohater po tragedii w rodzinie i tak naprawdę kim jest? Nie znamy granicy iluzji i rzeczywistości, rzeczywistości którą bohater stworzył na własną potrzebę urządzenia sobie życia, która zawierała zdarzenia i bezpośredniego ich sprawcę, czyli boogeymana. Nie wiemy co się dzieje, ale znamy źródło a opętania jakim wg mnie jest figurka boogeymana.
W części drugiej facet biega z nożem i temu poświęca reżyser większość filmu. Nie ważne czy istnieje czy nie, chociaż dobrze wiemy, że nie, zatem tym bardziej nie ma sensu kreacja i metoda dr, jakoby zwalczać chorobę stając oko w oko z jej źródłem. Zatem bohaterowie zdrowieją? ten brat co biegał z kuchennym już jest zdrowy? czy nadal jest chory ale odnalazł nową metodą spędzania wolnego czasu.
To ma być horror survival, czyli nie musi być logiczne, nie musi być realne itd. Dla osób które zginęły w drugiej części boogeyman był prawdziwy, chociaż nie wierzyły w niego, nie miały z nim nic wspólnego. Miały swoje choroby i swoje życie a tutaj bęc! braciszek chciał wyzdrowieć i zaczął boogeyman masakrę :)
Pozdrawiam
Zaskakująca (a może i nie, ale dająca obraz, że będzie kontynuacja)to była końcówka 1 części, tzn. już po napisach końcowych (nie wiem czy wszyscy widzieli), kiedy to jakaś mała dziewczynka po otwarciu drzwi od szafy prosi mamę by je zamknęła.
Osobiście liczyłem na kontynuację wątku, powrót tech "ducha", a nie koleś przebrany za Boogeymana (niby) robi sobie jazdę ze swoimi kumplami i personelem. Chciałbym, żeby "trójeczka" nawiązała do 1 części.