co ty gadasz wypas komedia idzie sie nasmiac na maska POzdro

Mówię co widzę, piszę co widzę. Nie oszukujmy się, są dziesiątki lepszych filmów tego typu. Zarówno o tematyce związanej z marihuaną, jak i klasycznych amerykańskich komedii. Akcja kuleje - niby ciągle coś się dzieje, ale tak naprawdę brak filmowi dynamiki, a o reszcie wspominałem w poście wyżej.
Pozdrawiam.

Dzięsiątki? Wymień mi dwa z ostatnich z pięć "tego typu" filmów, nakręconych w przeciągu ostatnich kilku lat, które są lepsze, niż "Boski Chillout". Tematyka związna z marihuaną? Gdzie masz o tym dobrą komedię, ze składnym scenariuszem, świetnymi dialogami i nie nużącą fabułą? "Superzioło", "Joint Venture"?

gra aktorska nie przekonywująca ? James Franco według mnie świetnie zagrał upalonego człowieka. Film oceniam na 8 bo do strzału w dziesiątkę to mu trochę brakuje.

Może określenie "dziesiątki" jest troche przesadzone, ale kilka napewno się znajdzie. Co prawda nie jestem wielkim fanem takich komedii, ale moim zdaniem wymienione przez Ciebie "Superzioło" jest filmem lepszym. Pod jakim względem ? Jest najnormalniej śmieszniejszy. Wydaje mi się, ze nawet filmy z serii Harold&Kumar dostarczą lepszej rozrywki aniżeli "Pineapple Express". Ponadto : "Half Baked". Film bardzo podobny, ale o ile lepszy.
Osobiście, największym zarzutem jaki mam, pod adresem "Pineapple Express'u" , jest zmarnowany potencjał. Mogła z tego być całkiem sympatyczna komedia i początek na to wskazywał. Ale im dalej, tym bliżej... bliżej do wyłączenia filmu i końca marnowania czasu.
Odnośnie filmów, które nie traktują o mariuhuanie, a są w podobnym klimacie to odrazu przychodzi mi do głowy chociażby "Kac Vegas", "Eurotrip", czy 2 pierwszy części "American Pie". Zapewne znalazłbym więcej tytułów, ale niekoniecznie mam na to czas.
Powtórzę więc : "Pieneapple Express" to film bardzo przeciętny, ze zmarnowanym potencjałem, bezpłciowymi dialogami i męczącą akcją.

4/10

Pozdrawiam.

ja jednak ocenie na te chociażby 7/10, podciągnę ocenę ze względu na 2 sceny kiedy płakałam ze śmiechu ( scena w lesie i scena pościgu), po drodze zdarzyło się parę parsknięć śmiechem, ale to już nie warte wspomnienia. akcja fakt kuleje dość, zwłaszcza że film jest przydługi znacznie. ale te dwie sceny pozostaną w mojej pamięci jakiś czas na pewno :)