co do filmu to w niektórych momentach mnie zabijał. akcje w domu reda(wtf?:D) i pare innych miniscen to wytwory psycho-geniusza.
świetne naturalne dialogi i świetna naturalna gra aktorska!
juz nie chodzi niektore wątki fabuły czy tradycyjny amerykanski schemat (np. wielka kłotnia i wielka przyjazn),ważne żeby się śmiac.
a tak na marginesie to nie rozumiem was ludzie;] każdy ma jakies poczucie humoru; niektorych śmieszą kawały rasistowskie, innych brzydula betty, a jeszcze innych żałosne polskie kabarety.
każdy inteligentny człowiek w pewnym wieku umie się określic jakie towarzystwo lubi, gdzie lubi przebywac, czym sie zajmowac oraz co go smieszy. reszte wydedukujcie sobie sami, bo mi sie nie chce pisac i pomyslcie zanim stracicie dwie godziny z pieknego życia:]
i nalezy miec dystans do tworczosci Apatowa:P
Dystans do jego twórczości nie zmieni faktu ze to dzieło jest słabe. Co z tego że film posiada swoisty klimat. Apatow chciał zrobić otoczke prostoty i banalności wokół filmu ale wyszło mu to z marnym skutkiem. Cięzko znależć coś co może rozbawić. Fakt dialogi są swoiste bo bezpośrednie i szczere. Aktorsko też jest nieźle Ale czy to za mało na przednią rozrywke której oczekiwałem. Obejrzałem film z nastawieniem na komedie a wyszedł film kryminalny z minimalnymi elementami komedii. Jeśli chodzi o tego typu obrazu to nie Boski nie umywa sie do "Asa w rękawie"