Ja natomiast mam odwrotnie, na "Boski Chillout'ie" płakałem ze śmiechu, na "Tropic Hunter" czasami się śmiałem, na "Tajne przez poufne" jedynie czasem jak Pitt mnie rozśmieszył, po zabiciu go to już porażka...
Pozdrawiam

Kwestia gustu. Ja jednak nie stawiałbym tego filmu obok "Tajne prze poufne" bo to w sumie inny typ komedii. Jeśli miałbym porównać "Tropic Thunder" z "Pineapple Express" to wyżej stawiam ten drugi. Jak dla mnie więcej było śmiesznych scen i dialogów. Niektóre proste, wiadomo, ale właśnie ta prostota jest najlepsza w tego typu głupawych komediach. Poza tym, tutaj więcej się działo niż w "Tropic Thunder". A to przecież w "Jajach w tropikach" powinno być wiecej "akcji", niż w filmie o "jaraniu zielska".

Miras, opamietaj sie.
Tropic Tunder to dno. Co tam niby było śmieszne poza Downeyem Jr.?
Tajne przez poufne to nie komedia, a jezeli juz to komedia w stylu braci
Cohen. Miejscami śmieszny, miejscami straszny. Pitt jako kretym był
świetny ale bardziej ubawił mnie Clooney ("dobra podłoga" ;)
A Boski Chilout jest dosyc dobry choc to własnie sceny rozruby na koncu
filmy są najsłabsze bo ni to film akcji ni to komedia sie wtedy robi.
Natomiast rozmowy głównych bohaterów są całkiem niezłe i film pewnie by
był lepszy gdyby scenariusz był skupiony na dowcipie z tego wynikającym.
Choc przyznam ze scena z Lanosem jest niezła, ale tylko dlatego ze jego
kierowca mówi cos smiesznego, a nie dlatego co robi (mnie rozjeżdżanie
ludzi jakos nie bawi).

a mnie sie film podobal:) nie jest jakis super rewelacyjny, ale do momentu tych strzelanin smialam sie do lez prawie. pozniej zrobil sie juz troche tendencyjny i chwilami glupi...ale ogolnie wrazenie sprawia mile.

Podaj kino rząd i numer. Nie chce przypadkiem usiąść na zasikanym fotelu....