PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1052}
8,1 408 tys. ocen
8,1 10 1 407649
7,3 50 krytyków
Braveheart - Waleczne Serce
powrót do forum filmu Braveheart - Waleczne Serce

Po obejrzeniu filmu doszłam do wniosku, że Akademia Filmowa jest chyba upośledzona estetycznie, albowiem kogoś grającego z podobną pasją i ekspresją jak Mel Gibson w "Braveheart" rzadko spotkać w bezkształtnej galarecie hollywoodzkich produkcji. Przynajmniej doceniony został jego wkład w zreżyserowanie tak widowiskowego, a zarazem średniowiecznie ascetycznego filmu (chodzi mi o kolory, zgrzebne kostiumy, pełną naturalność krajobrazów...), ale to zdecydowanie za mało. Nie wiem nawet, czy Mel został nominowany za rolę pierwszoplanową...( a takową otrzymała m.in. Kate Winslet za bieganie po szyję w wodzie z siekierą...).
Co w aktorstwie Mela uderzyło mnie najbardziej, to zdecydowanie wyrazistość jego twarzy, a zwłaszcza oczu( których urok leży nie tylko w ich kolorze, chociaż błękitne oczy są zdecydowanie najładniejsze). Poza tym Gibson potrafi płonąć gniewem i szaleństwem jak mało kto, w sposób niemalże morderczy. Jego William Wallace to zarazem jednostka wrażliwa, oddana i umiejąca kochać, jak i nieokrzesany, mściwy do bólu "młot na Anglików", godny spadkobierca krwiożerczych Celtów. Emanuje z niego siła i godność, nie jest żadnym "mindless barbarian" i nic dziwnego, że spodobał się ksieżniczce Isabelle . Jeśli prawdziwy Wallace był taki, to nic dziwnego, że wzbudzał strach wśród angielskich panów.
Dwie sceny poruszają szczególnie: zdemaskowanie zdrajcy Roberta Bruce'a i egzekucja Wallace'a ( to na wpół obłąkane spojrzenie w kierunku uśmiechającego się dziecka...mmm...) Poza tym jest jeszcze szereg innych scen, w których łzy wyciska muzyka.
Kocham Szkocję, a od czasu obejrzenia "Braveheart" po prostu usycham, czekając na wakacje, kiedy wreszcie spełnię swoje marzenie i pojadę do Stirling, żeby obejrzeć pole bitwy i pomnik Wallace'a

Mia Wallace