Minusy:
- Nie wszyscy nadają się do tego, by mówić ze szkockim akcentem
- Wątki miłosne wciskane na siłę w każdym filmie, tutaj... nie ma wyjątku
- Hasła typu wolność, honor są ok dopóki nie wbija się ich młotkiem w każdej scenie
- Naginanie historii ( ale to nikogo już nie dziwi, to nie Wołoszański :) tylko hollywood )
Plusy:
- Zdecydowanie kostiumy, scenografia, zdjęcia, charakteryzacja.
- Mimo wszystko to jeden z lepszych filmów "historycznych"
- Gra aktorska jest w porządku ( pomijając kilka "ale" )
+/-
- Scenariusz - mam mieszane uczucia
Zatem:
po namyśle 8/10, wahałem się między 7 a 8, ale ostatecznie dobroduszność i hojność wzięła górę.
P.S: Oscar dla Gibsona za reżyserię... Trochę wydaje mi się to naciągane, muszę bardziej zainteresować się tytułami nominowanymi w 1996.