Przede wszystkim to, że William zdradził swoją żonę, zwróćcie uwagę na treść przysięgi.
'I will love u my whole life, u n no other"
Tak, mnie również to zraziło. Sądziłam, że William kochał swoją żonę całym sercem, ale tylko do czasu, kiedy przespał się z inną. Moim zdaniem to trochę niszczy jego wizerunek.
Tak to najgorszy moment filmu, wogóle zdrada to jedna z boleśniejszych krzywd dla drugiej osoby, szczególnie ta łóżkowa, a teraz tego dużo jest szczególnie, choć tego nigdy niestety nie brakowało.
Z drugiej str. był on tylko człowiekiem, chciał być wolny, a kochać za pewne kochał aż do śmierci.
Mi się nie spodobało to, iż całkowicie skrzywili historię...Izabela nigdy nie poznała Williama a tu zrobili z nich kochanków.
W tym filmie sporo pozmieniano z historii którą ciężko idealnie odwzorować w związku z datą owych wydarzeń.
W jakim miejscu złamał przysięgę? Kochanie kochaniem, ale każdy ma swoje potrzeby. Tym bardziej, że księżniczka przypominała mu żonę, co zapewne jeszcze potęgowało to pożądanie. W tym wypadku jedno nie wyklucza drugiego, William kochał Murron i tylko ją, do końca.
no to takim, że obiecał jej, że przez całe swoje życie nie tknie innej kobiety, oglądaj film ze zrozumieniem
Skoro sam nie pamiętasz, to nie wypominaj innym, że mają oglądać film ze zrozumieniem. Treść przysięgi nie mówi o tym, że William "nie tknie innej kobiety" i tyle.
przecież mówię, że skoro napisałem to w temacie, to tak było w filmie tylko nie pamiętam w którym dokładnie momencie,
nie oglądasz filmu ze zrozumieniem i widać czytać ze zrozumieniem też nie potrafisz
http://en.wikiquote.org/wiki/Braveheart
masz tutaj ten cytat, bo samemu oczywiście ciężko znaleźć
Specjalnie ściągałam film, żeby posłuchać co William mówi do Murron, więc z łaski swojej proszę mi nie zarzucać, że dyskutuję a nie raczę zajrzeć do źródła.
Wnioskuję, że ciągle chodzi Ci o jeden cytat, do którego już zreszta odniosłam się powyżej:
"William Wallace: I will love you my whole life. You and no other.
Murron: And I you. You and no other forever. "
...i kompletnie nie wiem o co Ci dalej chodzi, bo albo do reszty nie czytasz co piszę, albo nie rozgraniczasz miłości z seksem, na co już nie pomogę.
(albo rozmawiamy o innym cytacie? w co wątpię)
ale to ty mi cały czas jakieś zarzuty stawiasz :(
"albo nie rozgraniczasz miłości z seksem, na co już nie pomogę."
nie skomentuję tego, bo nie zamierzam cię obrażać, ale sama pomyśl co właśnie napisałaś
Wybacz, ale chyba lepiej zakończyć tę dyskusję, bo, niestety, ale kompletnie się w tym temacie nie rozumiemy.
Cóż... pozdrawiam. :)
Witam
Już tłumacze...
William kochał żonę, gdy umarła wciąż ją kochał i gdy sam umierał również ją kochał...
Człowiek może zakochać się drugi raz... Księżniczka Izabela pomagała mu, troszczyła się o niego i popierała jego sprawę.
FILMOWEGO Wallace'a rozumiem w 100%, Wilczyca z Francji miała męża geja i chciała mieć u boku prawdziwego mężczyznę, potrafiącego kochać prawdziwą miłością -nie taką na pokaz...
Mam nadzieje ,że jasno przedstawiłem swoją opinie na ten temat
Pozdrawiam
P.S. Warto wspomnieć iż ten romans był całkowitym wymysłem reżysera. W rzeczywistości nigdy nie doszło do spotkania rzekomych ,,kochanków"