Zawsze chciałem zobaczyć ten wychwalany film i gdy w końcu go zobaczyłem, zawiodłem
się, oczywiście po godzinie zlepków różnych perypetii zaczął się ciekawy film, jednak mogli
to zrealizować trochę inaczej. Tak więc, siedem. Pierwsza połowa filmu - 3. Druga - 8,
jednak w sumie dałem 6, ale nie zwiedźcie się tą oceną, film naprawdę ciekawy jednak na
początku słabo zrealizowany
No tak, nie ma co dyskutować ze "znawcą" tematu i domorosłym krytykiem kina, który film będący od lat w czołówkach światowych rankingów ocenia na 6 a "Street dance 3D" określa mianem arcydzieła. Brawo
Braveheart to jest film historyczny, przedstawiający życie Wiliama Wallace'a, więc Gibson nie mógł tak hop siup zacząć "nawalanki", bo rozumiem, że film podoba Ci się od momentu pierwszej sceny batalistycznej? Moim zdaniem początek bardzo dobrze zrealizowany, pokazuje, że Wallace nie był rewolucjonistą z wyboru tylko wcześniejsze przeżycia go takim uczyniły, początek filmu jest zrealizowany tak, żebyśmy rozumieli o co w tym filmie naprawdę chodzi, dlaczego Wallace rozpoczął wyzwalanie Szkocji itd. Pozdrawiam Pana Konesera.
Gdyby nie początek o miłości i dorastaniu Walleca, końcówka nie byłaby wzruszająca.\
Cały film od pierwszej minuty trzyma poziom wysoki do napisów końcowych.
hehe,szkoda tylko ze ten "slaby poczatek" daje zarys i podkladke od cala dalsza historie
a WesleY dał 10 i ma problem, że ktoś dał mniej niż on bo przecież jego gust jest taki wyrafinowany....i jedynie słuszny.
Dokładnie tak jak mówi cHrzanek. To że film jest wysoko w ogólnych światowych rankingach, to znaczy że wszystkim się musi podobać?
oczywiście:) tylko co w takim razie oglądacie? jakie filmy o podobnej tematyce są lepsze?
Może "Ogniem i mieczem"? :) Kilka dni temu oglądałem ten film ( "Braveheart" oczywiście ) znowu i nie zmieniam zdania, rewelacja
zstanow sie co mowisz nie powstal jeszcze lepszy film od tego, wiec to jest arcydzielo pod kazdym wzgledem z doskonala fabula, film nudny na poczatku, to jest film historyczny przedstawial dlaczego szkoci wywolali tak wielkie powstanie, poczatek wlasnie ukazuje cie miezenie tej mniejszosci narodowej, wiec co chciales na poczatku filmu, wlacz sobie commando to bedziesz mial akcje, chociaz commando jest klasykiem w swoim gatunku
Poczytajcie sobie lepiej jego scenariusze na seriale o superbohaterach, które wymyśla na forum filmu The Avengers. I jeszcze ocenia Terminatora 2 na 1/10. Śmiechu warte. A sam film to oczywiście arcydzieło 10/10.
ja oceniłam na 6, początek był dobry ale później to tylko krwawa jatka, odlatujące głowy i tak na prawdę to sie nudziłam, dobre zakończenie...no może zasłużyło na 7 ale...a tam...
jednym się podoba innym nie, więc nie ma sensu się kłócić... ale z drugiej strony po co się wypowiadać jak się nie znacie! wiadomo łatwiej jest zrozumieć chodzące samochodziki itp.. Pozdrawiam
ale gadasz:) jednym początek się nie podoba tobie cała reszta:) śmiechu warte:) przedostatnia scena chyba jedna z piękniejszych i bardziej wzruszających jakie widziałem. cały film genialny, nikt nie zrobiłby tego lepiej. jak się go ogląda na polsacie to każdemu może się znudzić:) sceny batalistyczne w brave heart w tym te "odlatujące głowy" to tylko dodatek.
Historia niezwykle ciekawa, a bohater iście wzorcowo średniowieczny, patriota gotów poświęcić życie za ojczyznę - takich nie brakuje i w polskiej literaturze. Największe wrażenie zrobiły na mnie sceny batalistyczne. Niestety film trochę za długi, przez co w pewnym momencie zaczął po prostu stawać się nużący.
Aż tak wysoka ocena świadczy także o wyjątkowej komercyjności filmu, niekoniecznie o jego wyjątkowości.
Film jest dobry i zasługuję na 7/10 ale czy na więcej? Cały film utrzymany w melancholji, przepełniony patosem i nachalną muzyką, co strasznie męczy. Brakuje naturalności. Ile można patrzeć na smutnego gibsona i słuchać tej melodii, muzyka zamiast podkreślać emocje to na siłę wciska odbiór filmu. Gdyby nie te jakże moje subiektywne wady film miałby szanse na 10/10 a takiej nie dałem żadnemu filmowi historycznemu/ batalistycznemu a je uwielbiam. (Spartakus 1960 - 9/10).
"Nachalna", taaaaa..... wg mnie mogli wrzucić tą melodię :) Słuchaj całej ;p - http://www.youtube.com/watch?v=gT6x6ta7eRE
Cóż...oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania, dla mnie ten film to kwintesencja cnót. Miłość, wolność i całość okraszona wspaniałym klimatem scenograficzno-muzycznym. Żaden film prócz może "Źródła", mnie tak nie wzruszył. To jest po prostu piękne.
Nie wiem po co wszyscy dyskutują z kimś kto nawet nie podaje konkretów, nie ma nic na poparcie swojego zdania. "Słaby początek" to nie jest argument.
Ostatnio obejrzałem film po raz kolejny i muszę przyznać, że myliłem się jedynie odrobinę. To miłosne perypetie głównego bohatera dopiero po śmierci jego ukochanej zaczęły mnie dręczyć. Gdy z łatwością po jej śmierci rzuca się w ramiona innej. Wybaczcie mi, ale teraz widzę że początek to bardzo ważna kulminująca kwestia jeśli chodzi o film. Przecież jeżeli zaczniemy się nudzić na samym początku, jeśli początek będzie tylko dłużącą się historią, która nie prowadzi do niczego dalej, to w końcu przestaniemy widzieć w nim sens. A ja po prostu nie potrafię zrozumieć jak po śmierci swojej kobiety można nagle zacząć walczyć za nią tworząc pewnego rodzaju zemstę, a mimo to szybko (ja tak to odczułem) pchać się w ramiona innej. Film zaczyna nagle być hmm… zbyt oskarowy. Wszystko jest zbyt koloryzowane. Tak czy owak podwyższam ocenę, bo na filmie bawiłem się o wiele lepiej niż kilka lat temu. 7/10