Najlepszym amerykańskim filmem lat 90-tych ogólnie są Oczy Szeroko Zamknięte. A te które wygrały oscara to wygląda tak:
1. Milczenie owiec
2. Bez przebaczenia
3. Lista Shindlera
4. American Beauty
5. Tańczący z Wilkami
6. Braveheart
7. Forrest Gump
8. Zakochany Szekspir
9 Titanic
10. Angielski pacjent
Romansidła na szarym końcu stawki. Tańczący czy Braveheart - co zamykać powinno pierwszą połowę? Wybrałem Costnera - chyba więcej w jego westernie prawdy o życiu niż w Gibsonowskiej komersze o średniowieczu. Od Bravehearta lepszym filmem była Gorączka Michaela Manna ( która też jest zdeka przereklamowana ) a najlepszym filmem roku było "W Paszczy Szaleństwa" Carpentera.
Dla mnie Oscara za najlepszy film 1995 roku powinien dostać "Siedem", a został kompletnie pominięty przez jurorów zasiadających w Akademii Filmowej. Ten film oglądałem pięć razy i mam w planach kolejne powtórki, do "Bravehearta" na razie wcale nie zamierzam wracać. Może kiedyś - w dalekiej przyszłości!