PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1052}
8,1 408 tys. ocen
8,1 10 1 407638
7,3 50 krytyków
Braveheart - Waleczne Serce
powrót do forum filmu Braveheart - Waleczne Serce

''BRAVEHEART - WALECZNE SERCE''
Jest to gatunkowo dramat historyczny, biograficzny, jednak cudzysłów nie bez powodu - jak wiadomo z historią prawdziwego Wallace'a niewiele film ma wspólnego.
Pomińmy fakty z życia Williama i historii ówczesnej Anglii. One schodzą na plan dalszy. Waleczne Serce nie jest dobrą lekturą na klasówkę z historii ale jako dzieło filmowe wypada wspaniale. Na pewno jest to najlepszy film Mela, którego sukcesu nie udało się już mu powtórzyć.
Nie widzę nic do czego można się tutaj doczepić w Walecznym Sercu. Gra aktorska jest rewelacyjna, przede wszystkim naturalna. Do tego świetna praca bohatera-reżysera. Oglądając film widzimy go cały czas oczami głównego bohatera - patrioty, kochającego męża, rycerza a przede wszystkim człowieka walczącego o wolność, któremu odebrano wszystko prócz honoru i siły ducha. Gibson poczuł rolę, zwodząc widza że jest dumnym szkockim wojownikiem naprawdę.
Rewelacyjne zdjęcia i praca kamery sprawiają wrażenie wielkiego realizmu. Do tego dochodzą genialne sceny batalistyczne - obok Alexandra zaliczam do najlepszych w gatunku. W przeciwieństwie do tego tytułu uzbrojenie w Braveheart nie jest w pełni zgodne z okresem, w którym toczy się akcja to jednak mamy naturalizm, jakbyśmy to my stali obok kamery podczas średniowiecznej batalii.
Ścieżka dźwiękowa to majstersztyk. Mistrzowskie wykonanie Hornera, które przeszło już do historii stając się kultowym w tej gałęzi muzyki. Kawałek ''Freedom'' należy do grupy powszechnie rozpoznawanych na świecie.
Przedstawiona fabuła wciąga od pierwszej minuty i pozwala zatracić się w obrazie Gibsona do końca. Tutaj jest największy plus filmu. Scena końcowa potrafi chwycić za serce i wywołać szczere emocje, niekiedy łzy. To prawdopodobnie najpiękniejsza scena śmierci w historii kina. W momencie gdy Wallace krzyczy ''wolność'' można poczuć ciarki przechodzące po ciele. Całość zwieńczona sceną przed bitwą dającą nadzieję na wolność, znak że jego poświęcenie nie poszło na marne.
W filmie nie brak patosu. Tutaj jest podany bardzo zgrabnie w przeciwieństwie do wielu produkcji, w których jest go nadmiar. Film nie jest trudny w odbiorze, przeznaczony dla każdego widza.
Waleczne Serce to także opowieść o tym, by walczyć o to co dla nas ważne do końca, mimo przeciwności losu. To opowieść o poświęceniu na jakie trzeba się zdecydować, by osiągnąć cele i marzenie. Opowieść o tym, że aby pozostać człowiekiem można ponieść największą cenę.
Całość oceniam na najwyższą notę 10/10. Jest to niewątpliwie arcydzieło, wartościowe i ponadczasowe.

ocenił(a) film na 9

Bzdury piszesz, nic nie pokrywa się z rzecyzwistością.

użytkownik usunięty
Alex_Tyler

Jedyne co nie pokrywa się z rzeczywistością to twoje istnienie Jannek:D

użytkownik usunięty

albo twoja żałosna egzystencja- jak kto woli:D

użytkownik usunięty

Nie pisałem tematu, by były kłótnie. :)

użytkownik usunięty

Wiem, ale Janka trzeba zganić, bo się wszędzie pcha gdzie go nie chcą:D

ocenił(a) film na 10

sam sie na niego natknełem w poprzednim poscie i myslalem ze on tak jednorazowo...powinni go zablokowac

ocenił(a) film na 9
dr_ex_filmweb

Niestety ten pajac wciska się wszędzie - jak większość internetowych "znafców".

użytkownik usunięty
New_World_Order

Wystarczy olać i nie pisać. Nie rozumiem Was, dlaczego głupie tematy podbijacie w sensowne spadają na dół.

użytkownik usunięty

Ale twoja minirecenzja bardzo fajna i całkowicie się z nią zgadzam. Braveheart to mój ulubiony film historyczny i w ogóle najlepszy historyczny jaki powstał:D Tylko Gibson ostatnio zaczyna coś wariować- żonkę zdradza itp.- a taki niby wielki katolik z niego :D

użytkownik usunięty

Cieszę się. :)
Szkoda ze Gibson nie nakręcił już później filmów na poziomie Braveheart. Kolejne jego historie są jedynie co najmniej dobre.

użytkownik usunięty

No tak, prawda- na przykład "Apocalypto" rewelacyjne nie jest. A w "Bravehert" zagrał moim zdaniem rolę życia:D Zawsze będzie mi się kojarzył z Williamem Wallace'em, ale czasem również z rolą w "Patriocie"- moim zdaniem również świetnym filmie (choć nie tak mistrzowskim jak "Braveheart")

użytkownik usunięty

Dla mnie w kolejnych filmach to nie aktor Gibson tylko właśnie Wallace wrzucony w inne czasy, ze swoim charakterem i mimiką. :)

ocenił(a) film na 10

"genialne sceny batalistyczne - obok Alexandra zaliczam do najlepszych w gatunku".Przepraszam ale o którego Alexandra chodzi?. Bo jeśli chodzi o tego Alexandra O. Stone-a, to ten film w porównaniu z "Braveheart", jest marniutki i nic tam zachwycającego nie było. Po za tym zgadzam się z recenzją autora tematu.

ocenił(a) film na 10
Grant83

i dodam ze film jest bardziej jak genialny, dla mnie NUMER 1

użytkownik usunięty
dr_ex_filmweb

Dla mnie numer 1 w tej klasie. Możliwe nawet że numer 1 ogólnie, ale niektóre filmy ciężko jednak zestawić i wyłonić najlepszy.

użytkownik usunięty
Grant83

Chodzi o film Stone'a, ale chyba wyraziłem się jasno - chodzi o sceny batalistyczne w tamtym filmie. Alexander dotychczas ma najlepiej odwzorowana bitwę i profesjonalizmem uzbrojenia przewyższa Bravehearta. :)

ocenił(a) film na 10

KLAssurbanipal widze ze film odebrales praktycznie tak samo jak ja, sam chyba lepiej bym tego nie opisal, mam identyczne odczucia co do filmu, mianowicie mozna w nim znalesc wiele wartosci jakie kazdy czlowiek chcialby miec (a nawet powinien) i to wlasnie chwyta za serce gdy Wallace ginie, za słuszna sprawe, za wolnosc, milosc, bo kim jestesmy jak tego nie mamy?? i jak dla mnie scena po smierci jak wszyscy stoja naprzeciwko anglikom i król prosi by walczyli dla TEŻ dla niego ze scena rzucanego miecza, moze nie z kazdego wycisnie łzy, ale powinno scisnac w klatce piersiowej, bo jak dla mnie to bylo piekne i tak powinno byc w zyciu, moze przesadzam ale dla jak dla mnie mozna z tego filmu wyciagnac wiele pozytywnych wartosci, ktore powinnismy stosowac w naszym terazniejszym zyciu, :D