Chodzi o ostatni rodzaj tortur, pod koniec filmu. Na filmie widać że coś mu tam robią z brzuchem, nie za bardzo wiadomo co. Niedawno natknąłem się na książkę wg. której było to: Rozcięcie brzucha, wyjęcie wnętrzności i spalenie ich na oczach torturowanego. Mimo że brzmi to trochę nieprawdopodobnie raczej wierzę tej książce (jest z serii historyczne bitwy, dotyczyła bitwy pod Bannockburn, a znaleziony fragment był w części opisującej bunt).
Dziwię się jednak wielkiemu błędu, jaki jest w tytule. To Robert Bruce miał przydomek waleczne serce, a nie Wallece. Nie podoba mi się też ukazanie samego Bruca, jako człowieka wahającego się i niepewnego, podobno był wielkim wodzem, a to z filmu nie wynika.
Film bardzo mi się podoba, fajne połączenie historii z przymrużeniem oka i romansu.
Tak na boku to romantyczna historia na początku z tego co gdzieś słyszałem może być prawdziwa.