Bez wzgledu na to czy film jest wierny historii czy tez nie, jest extra. Super zdjecia, wspaniala muzyka i dobry scenariusz. Swietne sceny balistyczne oraz gra aktorow. Gibson pokazal kawal dobrego kina, klimat jest niesamowity, a poza tym do kina chodzi sie glownie dla rozrywki a nie dla zastanawiania sie czy tak bylo naprawde czy nie. Wiec co poniektorzy zwracajacy uwage jaka byla historia niech lepiej poogladaja sobie jakies filmy dokumentalne, ten film napewno do takich nie nalezy.
to zależy dla kogo the best
Rozumiem, że ta aluzja o filmach dokumentalnych to do mnie.Zgadzam się, że do kina chodzi się głównie dla rozrywki, ale chyba mogę powiedzieć, że Braveheart mi się nie podoba? I to wcale nie dlatego, że ten wątek z Izabelą nie jest zgodny z prawdą historyczną, ale ja po prostu nie czuję tego "klimatu". Poza tym nie znoszę Gibsona: on nie podoba mi się ani jako aktor ani jako facet. Moze gdyby ktoś inny nakręcił ten film i ktoś inny by zagrał Wallace to kto wie może film by mi się spodobał? Poza tym nie myśl sobie, że ja siedzę ciągle w jakichś książkach i tylko szukam jakichś nieścisłości historycznych w różnych filmach po to by się później "mądrzyć". Po prostu interesowałam się Izabelą i Edwardem II i stąd co nieco wiem na ten temat. Poza tym obejrzałam Braveheart 2 razy i nie przekonałam sie do tego filmu. Zresztą dla mnie o niebo lepszą rozrywką był Gladiator, który z prawdziwą historią nie miał nic wspólnego( na Gladiatorze nie nudziłam się ani chwili, a na Braveheart przez cały czas). A tak na marginesie odrobina historii nikomu nie zaszkodzi.
to zależy dla kogo the best
Rozumiem, że ta aluzja o filmach dokumentalnych to do mnie.Zgadzam się, że do kina chodzi się głównie dla rozrywki, ale chyba mogę powiedzieć, że Braveheart mi się nie podoba? I to wcale nie dlatego, że ten wątek z Izabelą nie jest zgodny z prawdą historyczną, ale ja po prostu nie czuję tego "klimatu". Poza tym nie znoszę Gibsona: on nie podoba mi się ani jako aktor ani jako facet. Moze gdyby ktoś inny nakręcił ten film i ktoś inny by zagrał Wallace to kto wie może film by mi się spodobał? Poza tym nie myśl sobie, że ja siedzę ciągle w jakichś książkach i tylko szukam jakichś nieścisłości historycznych w różnych filmach po to by się później "mądrzyć". Po prostu interesowałam się Izabelą i Edwardem II i stąd co nieco wiem na ten temat. Poza tym obejrzałam Braveheart 2 razy i nie przekonałam sie do tego filmu. Zresztą dla mnie o niebo lepszą rozrywką był Gladiator, który z prawdziwą historią nie miał nic wspólnego( na Gladiatorze nie nudziłam się ani chwili, a na Braveheart przez cały czas). A tak na marginesie odrobina historii nikomu nie zaszkodzi.
to zależy dla kogo the best
Rozumiem, że ta aluzja o filmach dokumentalnych to do mnie.Zgadzam się, że do kina chodzi się głównie dla rozrywki, ale chyba mogę powiedzieć, że Braveheart mi się nie podoba? I to wcale nie dlatego, że ten wątek z Izabelą nie jest zgodny z prawdą historyczną, ale ja po prostu nie czuję tego "klimatu". Poza tym nie znoszę Gibsona: on nie podoba mi się ani jako aktor ani jako facet. Moze gdyby ktoś inny nakręcił ten film i ktoś inny by zagrał Wallace to kto wie może film by mi się spodobał? Poza tym nie myśl sobie, że ja siedzę ciągle w jakichś książkach i tylko szukam jakichś nieścisłości historycznych w różnych filmach po to by się później "mądrzyć". Po prostu interesowałam się Izabelą i Edwardem II i stąd co nieco wiem na ten temat. Poza tym obejrzałam Braveheart 2 razy i nie przekonałam sie do tego filmu. Zresztą dla mnie o niebo lepszą rozrywką był Gladiator, który z prawdziwą historią nie miał nic wspólnego( na Gladiatorze nie nudziłam się ani chwili, a na Braveheart przez cały czas). A tak na marginesie odrobina historii nikomu nie zaszkodzi.