DLA MNIE to zupełne arcydzieło, 10/10 i uważam, że film mimo tego, że zajmuje wysokie miejsca w różnych rankingach i otrzymał wiele nagród, to jest niedoceniany. Z pewnością powinien znaleźć się w TOP 10 (najlepiej na 1 miejscu ;) bo to mój ulubiony film) i żałosna jest akademia filmowa, jeśli doceniła go tylko 5 Oscarami (powinien otrzymać minimum jeszcze dwa, dla Mela za role pierwszoplanową i dla Jamesa Hornera za muzykę.
Oscary nie są nagrodą która ma docenić film, czy ukazać jak fantastyczny on jest w danym aspekcie. Są nagrodą popularności i to kiepską. To trochę tak jak by powiedzieć że, czujesz się źle z tym że film doceniło tylko 5 na 12, sześcioletnich dzieci co dla samego filmu i ew. prestiżu ma niewielkie znaczenie.
Film jest dobry, zgodzić się z tym mogę, ale do wybitnego mu w moich oczach daleko. Ot, kawałek prostego kina rozrywkowego, w bd. wykonaniu.
Pozdrawiam.
Delikatnie mówiąc wkurzają mnie ludzie którzy nazywają Bravehearta i inne podobne mu filmy prostymi filmami rozrywkowymi.przeciętniakami.W takich filmach właśnie twórcy muszą najbardziej się wysilić by nie przesadzić z akcją i nie przynudzić jednocześnie oraz conajważniejsze oddać klimat walki.Patetyczny charakter tylko upiększa cały film nadaje mu podniosły charakter i wszystko po prostu zapiera dech w piersiach.
Być może daleko mu do zawiłości fabularnej rodem z "Pulp fiction", ale nie można mówić, że to dzieło jest trywialne. Pełne patosu, ale nie Hollywood'dzkiego, ma ukryte przesłanie, nie tylko wołające "Freedom!" :-)
Mel pa troche na pieńku z akademią, więc nie dziwi mnie, że za rolę Oscara nie dostał. Dla mnie to jeden z najlepszych filmów, świetne sceny batalistyczne, a do tego to jedyny film w czasie którego popłakałem się 2 razy(co nie zdarza się często).
Cichy to co wg. Ciebie trzeba zrobić żeby jakiś film został doceniony bo nie kapuje o co Ci chodzi. Mają beatyfikować Williama Wallace? a może kanonizować, chyba że reżysera i wtedy uznasz, że został doceniony.
Wiem, że długo nie odpowiadałem.
Pytasz co mają zrobić, aby go docenić. Jeśli chodzi o nagrody to nic. Bo chyba już żadnych nie może dostać, choć jak dla mnie gdyby był jakiś plebiscyt na najlepsze filmy dekady, to w latach 90-tych tylko "Bravehewart".
Jeśli chodzi o różne listy, to na FilmWeb mógłby na reszcie wejść do TOP10, choć i tak uważam, że film jest wysoko i tu akurat nie mam zastrzeżeń... ALE PONAD 100 MIEJSCE W LIŚCIE TOP250 na imdb.com to jakiś żart. Czemu ten film jest tam, aż tak nisko. W dodatku nie wspomnę nawet ile film ma procent u krytyków na Rottentomatoes, a ile np. taki "Spider-Man". W dodatku kiedy ostatnio, bo z jakiś rok temu, jakaś popularna gazeta wydawała listę 500 najlepszych filmów, to "Braveheart" znalazł się tam dopiero na ponad 350 miejscu, dalej za chociażbym taką słabą bajką dla dzieci, bądź fanów Burtona/Deppa "Edwardem Nożycorękim". Chciałbym, aby te rzeczy się zmieniły i film byłby uznawany za jeden z większych wydarzeń w historii kina, bo mimo naginań historycznych, które wniknęły z nacisku producentów, film jest absolutnym arcydziełem i zasługuje na jak najwyższe uznanie.
A to, że taki "Powrót Króla" zgarnął 11 Oscarów, podłóg 5 "Bravehearta" to po prostu największa tragedia Akademii.
Jeden z nielicznych tak dobrze zrobionych filmów batalistycznych !!
Brakuje takich filmów jak właśnie Bravehart.
Dla mnie to jeden z najlepszych filmów 10/10
Oskary nie sa zadnym wyznacznikiem, po tym jak SlumsPies dostal tyle (7 chyba) to juz sobie w ogole odpuscilem ta "impreze".
Ale dla "jaj" nie był nominowany 19 razy i nie wygrał 15. dla mnie film kapitalny. Polecam wszystkich. Warto spędzić tyle czasu przed TV.
To nie jest zwykły film. To arcydzieło. Super gra aktorska wielu postaci. Przepiękne krajobrazy, świetna muzyka i scenariusz. Film kapitalny, wzruszający, piękne sceny z walk. Braveheart trwa 2h40min ale ani w jeden minucie filmu się nie nudziłem. Mi moi mili brak słów. Przepiękny film. Marzę aby takie filmy w dzisiejszych czasach były. Chyba najlepszy film Mela Gipsona. 10/10 :)