Dzisiaj właściwie nie ma filmów na nieoklepane tematy. Przecież tyle filmów kręci się rocznie, z roku na rok coraz więcej. Należy więc oceniać jak dany film wypada na tle innych już powstałych w swoim gatunku. A Braveheart Jest moim zdaniem wzorowy. Każdego kręci coś innego. Mnie ten film trafia prosto w serce. Film bezbłędnie manipuluje emocjami. Szkoda że (z całym szacunkiem dla ich dokonań) filmy pana Wajdy i Hoffmana(np. Pan Tadeusz) choć opowiadają o tak ważnych dla nas Polaków wydarzeniach nie przekazują oprócz prawdy historycznej prawie żadnych emocji. Może dlatego traktujemy je tylko jako konieczność do zobaczenia(ze względu na szkołę). Brak w nich duszy i mówcie co chcecie ale kto z was czuje się choć trochę bardziej dumny że jest Polakiem po obejrzeniu ich filmów...?A kto będąc Szkotem byłby bardziej dumny, że nim jest po obejrzeniu"Braveheart"?! Krzyżacy nudzą zamiast wyzwalać w nas patryjotyzm. Polskie epopeje przeniesione na ekran są zimne i prędzej trzeba by się wstydzić za pijaństwo w nich pokazane niż czuć dumę za bitwy wygrane. Co wygrali to przepili i dlatego zawsze biedni żeśmy jako naród byli. Brawa dla Mela sam reżyserował i widać że czuł to co grał, a nie ślepo recytował pod okiem surowego reżysera.