. . . otóż obie części obejrzałam tylko ze względu na mojego ukochanego Colina Firtha .
Pierwsza część była żałosna , Renee Zellweger działała mi na nerwy . Druga natomiast była wg mnie o wieele , wieele lepsza . Colin jak zwykle uroczy i niesamowicie przystojny , Renee już mniej denerwująca , Hugh Grant oczywiście okazał się dupkiem , a cały film zyskał u mnie ocenę 8/10 . Dla porównania ocena pierwszej części to u mnie 3/10 . A wy ? Która część była wg was lepsza ??