nie widziałem pierwszej opowieści o perypetiach panny Jones, mimo to wybrałem się na kontynuacje jej przygód. Film może się podobać, nie przepadam za Zellweger, mimo to muszę przyznać że rzetelnie przygotowała sie do tej roli, miała w tym filmie kilka scen komediowych w których pokazała że potrafi odnaleźć sie w tej konwencji, podobała mi się scenka w tajlandzkim więzieniu i w aptece, także Hugh Grant był jasną postacia tego filmu, przekonujaco stworzył postać czarującego gbura, warto przejść się do kina, bo ten film zapewni wam relaks i wiele miłych chwil