Czekałam na ten film, jak na mało który. Gratulacje dla aktorów, którzy wykonali fantastyczną pracę. Brawo za wspaniałe zdjęcia, naprawdę czapki z głów! Zabrakło mi opowieści. Jako osoba, która zaczytuje się w historiach polskiego himalaizmu i zna je dość dobrze oglądając ten film miałam wrażenie, że został zilustrowany jakiś artykuł prasowy, taki nie za długi. Główny ciężar akcji filmu położony został (nie wiem dlaczego) na wydarzeniach z 1988 roku, tymczasem wydarzenia z 2013 roku przedstawione zostały dotkliwie skrótowo. Postacie, takie jak Adam Bielecki czy Tomek Kowalski pojawiają się bez żadnego wyjaśnienia, dosłownie znikąd i w ten sam sposób z tego filmu znikają. Nie ma jednego słowa o Adamie Hajzerze, twórcy projektu Polski Himalaizm Zimowy, w ramach którego wyprawa została zorganizowana i który sprawował nad nią nadzór. No dobra, jest widoczna marka HiMountain... Co smutne - w ogóle nie przedstawiono tego, co się wydarzyło później a co w mojej ocenie mogłoby okazać się istotną wartością tego filmu - mam na myśli ogromną falę hejtu, jaka spadła na organizatorów jak również uczestników wyprawy. Do samego końca miałam cichą nadzieję, że w scenariuszu znalazło się miejsce na próbę podjęcia dyskusji o tym, czym jest wyprawa w wysokie góry. Czy człowiek w tak ekstremalnych warunkach powinien za wszelką cenę narażać własne życie by ratować życie kolegów, czy zostawienie kolegów na ścianie jest w ogóle moralne. Boleśnie zmarnowany potencjał, oceniam jako "niezłe" wyłącznie za aktorów i zdjęcia. Szkoda, szkoda, wielka szkoda....