Ja mam tylko nadzieję, że film pokaże logikę ludzkiego działania w sytuacjach krytycznych. Każdy człowiek na miejscu Adama postąpił by wtedy dokładnie jak on. Trochę było pastwienia się nad nim po powrocie. Ktoś kto nie był zimą w Karakorum nie ma pojęcia o czym mówi. Włącznie że mną.

Nie, nie każdy uciekał by z góry nie chcąc zwolnuć, zeby schodzic w zespole. W dridze ba góre ochoczo korzystał z zespołu, po zdobyciu zbiegł nie oglądając sie na nikogo. Nie obrazaj ludzi puszac, ze kazdy by sie tak zachowal, kazdy tchorz!

A to oznacza, że nie masz pojęcia o czym piszesz. Nawet zarzucasz mi, że obrażam ludzi... to kończy rozmowę bo jest bez sensu

Zgadzam się, że dyskusja z osobnikiem powyżej jest z du*py. Chciałabym przeczytać co napisałby po spędzeniu czasu na wysokości kilku tys.m. przez kilkadziesiąt godzin, gdzie pierwszą i ostatnią myślą jest jedna- "przeżyć". "Za wszelką cenę." No, ale trzeba to przemyśleć choć, a nie sadzić się jak g**no w przeręblu.

Dokladnie. Typowa gadka kanapowca z piwem w ręku. Pozdrawiam Cię serdecznie

I ja Ciebie:))

Poczytaj sobie o śmierci Dobrosławy Miodowicz-Wolf. Pomagała nie raz. Nie wiem, czy kiedykolwiek ktoś jej za to podziękował, ale pamiętam, że za którymś razem, skrajnie wyczerpana holowaniem kolegów, nie znalazła jednego wolnego miejsca w namiocie, by odpocząć. Nikt o niej nie pomyślał. W końcu położyła się w poprzek ich nóg, przy samym wyjściu.
Kiedyś, któryś z himalaistów powiedział, że tam u góry rządzi egoizm, który pomaga przetrwać. Mrówka, wspaniała dziewczyna, tej cechy nie posiadała...

Kazdy z nas ma wybór jak się zachować w trudnej sytuacji. Tchórz wychowany prze tchórzy zawsze nim będzie. Może zdobywać szczyty ale będzie człowiekiem maluczkim. Wszyscy oczywiscie umrzemy z tą różnicą, że biektorych będziemy wspominać jako ludzi z charakterem ze lzą w oku a innych jako słabych igodnych politowania. Dla mnie dwaj osobnicy zbiegajacy z gory to już zawsze będą tylko mameje i nikt więcej. Ot zwykli mali ludzie z rodzicami ktorym wychowanie nie wyszylo.