Film sam w sobie niezły. Ale myślę, że emitowanie go w Wielki Piątek jest lekkim nieporozumieniem ze strony TV Polsat. Jak myslicie?
"Abstrahuje już tutaj od mojego ateizmu i poglądu na temat wiary - dzięki kursom biblijnym w zborze Adwentystów Dnia Siódmego, mam bardziej literalne spojrzenie na istotę Pisma Świętego. Oczywiście, z wieloma rzeczami w tej konkretnej teologii się nie zgadzam (jak choćby literalne odczytywanie stworzenia świata), nie mniej jednak protestanci, szczególnie fundamentaliści, bardzo mocną wagę przywiązują do tego, by żyć w zgodzie z bożymi nakazami, przez co są świetnymi znawcami prawa bożego. Można by ich żartobliwie nazwać "prokuraturą nieba" ; )
"Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem" - taką oto się kieruję polityką względem wszelakich debat. Gdy rozmowa ma podłoże teologiczne, stoję razem z protestantami w opozycji do katolików, jednak gdy idzie o sprawy nauki, przechodzę na drugą stronę muru, ponieważ katolicyzm - pomimo odejścia od doktryny biblijnej - bardzo zbliżył się do nauki, zaprzestając z nią walki, a nawet ją wspierając (vide Watykańska Akademia Nauk)."
A w czym konkretnie to protestanci są lepsi od Kościoła Rzymskokatolickiego ?
Panie marcel_cichosz może czas zacząć samemu czytać Biblię i zacząć widzieć, że to co Pan się nauczył i dowiedział jest sprzeczne ze Słowem Bożym.Kościoły na każdym kroku łamią nakazy i zakazy biblijne i tylko mocno zmanipulowane osoby będą w tej wielkiej rzeszy ludzi którzy nie dość że nieświadomie grają Bogu na nosie to jeszcze myślą że wykonują jego wolę.Przykłady: usunięcie przez kościoły imienia Boga ojca (było około 7000razy), nauki wymyślone typu czyściec, limbus, trójca (słowa te w biblii są w ilości zero), ukrywanie drugiego przykazania,pozwolenie na tytułowanie się"ojcze", które jest kategorycznie zabronione Mateusza23:9,dopuszczanie pogańskich obrzędów(choinka, jajka,urodziny), nauka o wiecznym piekle, przyzwolenie na służbę wojskową, mieszanie się do polityki.To jest zabronione w biblii.
Jest tego wiele więcej.Tylko osoby bez wiedzy lub ogłupiałe nie widzą tych oszustw.Protestancki i katolicki kościół podobnie nie mogą być pod zwierzchnictwem Boga bo robią rzeczy które Bóg nienawidzi...
Dobrze. Popieram Cię w 100%. Oriflame to zwykły głuchy i ślepy na wszystko - głupiec, ślepo zapatrzony w ślepy postęp!
Bądź miły i wyłącz internet, bo jest to wynik ślepego postępu. Pamiętaj też o wyrzuceniu wszystkich leków z domu, które są wynikiem postępu (ślepego i szatańskiego!). Najlepiej wróć do jaskini, bo cała reszta rzeczy to wynik Twojego największego wroga - POSTĘPU!
Sorry za odkopanie ale już samo kłócenie się o to, że niby niedziela jest "dniem siódmym" świadczy o tym, że nie masz pojęcia na temat w którym tak strasznie chcesz zabłysnąć.
Niedziela jest świętem na pamiątkę Zmartwychwstania, nie uznawanym przez Żydów wierzących tylko w Stary Testament. Dzień Siódmy, wolny od pracy w religii Judaistycznej to Sobota.
Doucz sie a potem się kłoć.
Owszem, odkopałeś.
Niezależnie od tego co wtedy pisałem, chciałem poinformować że miałem wtedy zdaję się 16 lat i tak ogólnie to waliłem głupoty. Tak więc owszem, masz rację, lecz na drugi raz nie radzę takich przedawnionych i schowanych między inne wiersze rzeczy komentować, bo właśnie taką odpowiedź otrzymasz ;).
No wczoraj po prostu dostałem komunikat, że znowu ktoś coś pisze w tym temacie i po odpisaniu mu chciałem się troche posmiać czytając to od początku:)
A że było już późno to wiele się nie zastanawiając od razu napisałem:)
wszystko co tutaj pisze jest gówno warte, w tym moje posty też tak samo jak i twoje oraz wszystkich innych więc daruj sobie rechot, ze wszystkich w koło i siebie samego przy okazji, żyj po prostu jak człowiek LUZZZZZ ma być xD a nie ciemnogród i lamerstwo :) co jak co ale ty powinieneś to zrozumieć, gdyż masz swoje święte rację
ok, wszyscy byliśmy młodzi i głupi ( a ja to już szczególnie) xD więc nie musimy wydurniać się od nowa, po prostu bierzmy życie takim jakim jest i cieszmy się każdą chwilą z ukochanymi oraz dziewczynami xD tylko to się liczy xD
ok, wszyscy byliśmy młodzi i głupi ( a ja to już szczególnie) xD więc nie musimy wydurniać się od nowa, po prostu bierzmy życie takim jakim jest i cieszmy się każdą chwilą z ukochanymi oraz dziewczynami xD tylko to się liczy xD
,,Otóż mogę wiele i pogłębiam ciągle tę wiedzę". Jasne, TY. CO ty możesz ignorancie wiedzieć o wierze?!
Weź się najlepiej zamknij, bo oprócz bezsensownego darcia mordy, nie umiesz nic więcej, próbujesz sięgać bo jakieś dowody ( zarzucając przy tym ,że kto czyta biblię nie jest katolikiem). Najlepiej zrobisz jak po prostu zamkniesz jadaczkę i tyle.
Tutaj muszę przyznać, że zabrakło mu (Oriflamme'owi) inteligentnych argumentów. Dobra robota ;)!
Nie inteligentnych argumentów, a wkurza mnie ten typ, który widocznie z nauką Jezusa się nawet nie poznał, a ma się za katolika.
Mam pewne wątpliwości, co do tego, który z nas ma więcej kontaktu z religiom katolicką i, który z nas miał więcej kontaktu z Jezusem.
Podejrzewam, że ty zupełnie nie masz z niczym religijnym, kontaktu a jak masz to tylko po to, żeby wykpić lub pogwarzyć daną religię.
Kompletnie nie znasz się na katolicyzmie, więc łaskawie nie obrażaj 94% Polaków, bo ty jesteś dla mnie nikim.
Denerwujesz mnie swoimi wywodami i aroganckim zachowaniem, najlepiej tak jak mówiłem, zamknij te jadaczkę.
Pajacu, w Polsce jest 89%, a nie 94% - to po pierwsze.
Po drugie - z tych 89% niespełna 50% jest praktykująca.
No pewnie, jeśli jestem ateistą, to przez 18 lat religijnego życia NA PEWNO nie doznałem żadnego cudu, nigdy nie poczułem niczego wewnętrznego, no bo jak to tak, żeby taki człowiek był ateistą? Cóż, mózgu zaczyna się często po latach używać.
"No pewnie, jeśli jestem ateistą, to przez 18 lat religijnego życia NA PEWNO nie doznałem żadnego cudu, nigdy nie poczułem niczego wewnętrznego, no bo jak to tak, żeby taki człowiek był ateistą? Cóż, mózgu zaczyna się często po latach używać." - A co to ma do słów Krzycha? Nadal wątpię że ty na jakiekolwiek spotkania chodzisz "tak po prostu, by wiedzieć". Żaden ignorant by tak nie zrobił. Jeżeli masz tą wiarę za durną, brak ci motywacji żeby w ogóle tam chodzić. A bez motywacji, człowiek jest niczym. Całkiem możliwe że masz nawet ok. 15/16 lat i masz się za nie wiadomo kogo. Każdy dorastający nastolatek, myśli że pozjadał wszystkie rozumy i może wszystko inne obrażać BO ON MA RACJĘ. Dodatkowo każdy w internecie chwali się, że wie wszystko, bo chodzi tam i tam i słucha tego i tego. Syn mojego przyjaciela, oraz mój młodszy brat robią DOKŁADNIE TO SAMO.
BTW: Błędy ortograficzne też internet ci poprawia co ;)?
Może dlatego, że masz błędną definicję ignorancji i błędną definicję ateizmu. Ale to już nie moja broszka, że masz koślawy słownik.
A co to ma do słów tego dyletanta? "Podejrzewam, że ty zupełnie nie masz z niczym religijnym, kontaktu a jak masz to tylko po to, żeby wykpić lub pogwarzyć daną religię." - To.
Wątpić sobie możesz, nie moja broszka, byś w to wierzył. A poznaje się takie idiotyzmy po to, by wiedzieć jak je krytykować, by konfrontować je z rzeczywistością, by móc poznać dogłębnie.
Mam 20 lat i mam się za wiadomo kogo - przyszłego inżyniera genetycznego. Błędy ortograficzne mi się nie zdarzają, chyba że jestem zmęczony i za szybko piszę, to ich nie wyłapię. Jestem tzw. "Grammar nazi".
"Może dlatego, że masz błędną definicję ignorancji i błędną definicję ateizmu. Ale to już nie moja broszka, że masz koślawy słownik." - o ateizmie to ci mówiłem, pojmuję to określenie na WŁASNY sposób. Ignorancji? Nie mam złej definicji. Patrzę na ciebie i definicję się same narzucają!
"no bo jak to tak, żeby taki człowiek był ateistą? Cóż, mózgu zaczyna się często po latach używać." - To właśnie można określić mianem IGNORANCJI. Czym jest przeświadczenie o tym, iż wierzą tylko ludzie nie używający mózgu? Otóż: Ignorancją.
"A poznaje się takie idiotyzmy po to, by wiedzieć jak je krytykować, by konfrontować je z rzeczywistością, by móc poznać dogłębnie." - Nie wmówisz mi że ty je naprawdę poznajesz. To jest BARDZO dziecinne wytłumaczenie. Mój brat napisał ostatnio coś łudząco podobnego...
Mam 20 lat i mam się za wiadomo kogo - przyszłego inżyniera genetycznego." - Współczuje panie inżynierze, że marnuję pan swój czas pisząc o poglądach religijnych, na temacie o amerykańskiej komedii. Masz się za przyszłego inżyniera? Ja bardziej widzę w tobie dzieciaka, który wybrał sobie taki a nie inny zawód, bo brzmi "fajnie" i "naukowo". Poważnie: Który przyszły inżynier, pisał by na takiej stronie i kłóciłby się o takich rzeczach? Mój profesor by się uśmiał...
Wiadomo, inżynierowie i naukowcy nie oglądają filmów, a już na pewno jak złego wystrzegają się komedii. I bój się Boga, by którykolwiek z nich odważył się umieścić swój komentarz w internecie!
Ogólnie to przyszli i obecni naukowcy unikają internetu i swojej w nim działalności, bo jest to dzieło Szatana...
Kultura głupcze.
Skąd masz te informacje, że w Polsce jest 89% a nie 94%, ja słyszałem, że POlska jest najbardziej katolickim krajem w Europie z liczbą katolików 94%.
Myślę, że te dane masz po prostu z jakiegoś lewicowego źródła, bo oczywiście do prawicowego byś nie sięgną.
Jeżeli chodzi o katolików niepraktykujących to niestety już mnie powalasz.
W Polsce na 100% nie ma tylu niepraktykujących katolików, poza tym jak byś nie wiedział to powiem Ci, że nie ma czegoś takiego jak wierzący- niepraktykujący.
Jak ktoś jest wierzącym to jak może być niepraktykujący...? Non-Sens. To tak jak by ktoś mówił, że kocha nad życie swoją matkę czy ojca, że zrobiłby wszystko dla ich szczęścia, ale nie pisałby, nie dzwonił i nie odzywał się do nich. Tak jak mówiłem, NONSENS.
Wiec nie chrzań mi o swoich statystykach, bo to są tylko kłamliwe i lewicowe.
Jeżeli jesteś ateistą i zamykasz się na Boga i inne siły jemu podobne to wiadomo, że nic w życiu nie odczujesz. Na Boga trzeba się otworzyć i pozwolić mu działać, a nie, żeby zamknąć się i powiedzieć, że i tak jestem ateistą, więc nic do mnie nie trafia.
Mózg CZaSAMI przeszkadza w poznaniu Boga. Podkreślam CZASAMI, żebyś się głupio nie czepiał.
"Jak ktoś jest wierzącym to jak może być niepraktykujący...? Non-Sens." - dokładnie, tak samo mówi mój wspomniany wcześniej przyjaciel-katecheta :P.
No tak, pewnie, 95%... Ateistów i agnostyków w Polsce jest 6%, innych religii mamy 3%. Pewnie, mamy w Polsce 104% ludzi, wyrabiamy zajebistą frekwencję...
Informacje o procentowej ilości katolików i praktyce wiary znajdować się powinny na stronie każdej diecezji (stamtąd też mam moje dane). Ale oczywiście, możemy stwierdzić, że badania Kościoła katolickiego w Polsce są kłamliwe i lewicowe ; )
Tu się zgadzam, że nie ma czegoś takiego, jak wierzący-niepraktykujący, z tym że KK w Polsce zalicza ich nadal do grona katolików. Toteż ilość katolików w rzeczywistości to ok. 50-60%.
Byłem otwarty na niego przez 18 lat, miał dostatecznie dużo czasu, zanim nie odkryłem NAUKI, znającej odpowiedzi na moje pytania. Jak chce, to proszę bardzo - niech nagle spadnie manna z nieba, zaczną ludziom odrastać amputowane kończyny itp, to uwierzę. Ale póki co nie było ŻADNEGO takiego znaku.
,,Byłem otwarty na niego przez 18 lat, miał dostatecznie dużo czasu, zanim nie odkryłem NAUKI, znającej odpowiedzi na moje pytania" i w tym wypadku widzę, że po prostu zwątpiłeś, każdemu się to zdarza.
Jednak wiem, że to szatan też miał w tym swój udział.
Jezus nie jest magikiem i nie będzie używał swojej boskiej mocy na twoje zachcianki, może On wystawia cię na jakąś próbę, przez którą na razie kiepsko przechodzisz.
Zobacz na świat, na planety, ciała niebieskie, organizmy żywe, trawę, słońce, wodę, ptaki, naukę, genetykę, rozum, i wiele więcej innych pięknych rzeczy, to już powinno skłonić Cię do refleksji nad światem i nad Bogiem, samo z siebie by się tak nie stworzyło. Pomyśl, ktoś musi nad tym czuwać i tym się opiekować.
Widzę, że jesteś człowiekiem okaleczonym wewnętrznie, który rozczarował się wiarą, musisz być mocny w wierze, bo Bóg zawsze jest, był i będzie przy tobie, że tak rzeknę.
W nauce odnajdujesz odpowiedzi na wszystkie dręczące Cię pytania, na razie jest ona dla ciebie jak bóg, ale czy zawsze tak będzie? Czy kiedyś nie trafisz na coś na co nauka nie będzie znała odpowiedzi? Wtedy wiedz, że jest BÓG...
"Jednak wiem, że to szatan też miał w tym swój udział."
A ja myślę, że opętał Cię demoniczny krokodyl. Nie wierzysz? Trafisz do piekła!
"Jezus nie jest magikiem i nie będzie używał swojej boskiej mocy na twoje zachcianki, może On wystawia cię na jakąś próbę, przez którą na razie kiepsko przechodzisz."
Dokładnie, bardzo kiepsko przez nią przechodzę ;( Stałem się tak szatańsko racjonalny, empiryczny, myślący... Toż to pomiot szatana! Powinienem zaakceptować Jezusa, a nie chcieć być genetykiem...
"Zobacz na świat, na planety, ciała niebieskie, organizmy żywe, trawę, słońce, wodę, ptaki, naukę, genetykę, rozum, i wiele więcej innych pięknych rzeczy, to już powinno skłonić Cię do refleksji nad światem i nad Bogiem, samo z siebie by się tak nie stworzyło. Pomyśl, ktoś musi nad tym czuwać i tym się opiekować."
Nie musiał nikt -_-' Od tego są prawa fizyki, biologii, chemii i nauk o Ziemi, które nam pokazują empirycznie że to nie tylko MOGŁO, ale że też się STAŁO samoczynnie.
"Widzę, że jesteś człowiekiem okaleczonym wewnętrznie, który rozczarował się wiarą, musisz być mocny w wierze, bo Bóg zawsze jest, był i będzie przy tobie, że tak rzeknę."
Tak, szczególnie przy mnie był, gdy wykryto u mnie arytmię serca ; )
"W nauce odnajdujesz odpowiedzi na wszystkie dręczące Cię pytania, na razie jest ona dla ciebie jak bóg, ale czy zawsze tak będzie? Czy kiedyś nie trafisz na coś na co nauka nie będzie znała odpowiedzi? Wtedy wiedz, że jest BÓG..."
Tylko idiota by stwierdził "nauka nie wie? To musi być Bóg!" Gówno a nie Bóg. Gdyby tak myślano jak Ty, to by nauka nie istniała.
"zanim nie odkryłem NAUKI, znającej odpowiedzi na moje pytania"
Jeżeli NAUKA zna wszystkie odpowiedzi na twoje pytania, to naprawdę mi ciebie szkoda...
Nie w sensie że "jesteś żałosny" tylko że "będę się za ciebie modlił".
No tak, bo na jakie niby pytania może odpowiadać nauka... Cóż, na pewno nie na takie jak "czy istnieje jakiś żydowski zombiak gdzieś w niebie, który mnie kocha?", lub "czy nauka wtrąci mnie do piekła za to, że powątpiewam w teorię strun?".
A pytania o moralność i sens życia można udzielić sobie samemu, o ile ma się sprawny mózg i potrafi się go używać.
,,A pytania o moralność i sens życia można udzielić sobie samemu, o ile ma się sprawny mózg i potrafi się go używać." Człowiek, po grzechu pierworodnym skłonny jest bardziej do złego niż do dobrego, więc jeśli wierzysz, że sam dokonasz zawsze idealnych wyborów to radzę ci lepiej, dla twego dobra, po prostu nie robić nic...
No tak, prześladowania, stosy i krucjaty świetnie pokazują, że religia niweluje złe wybory ; )
Ho Ho Ho!
Szukałem cię gagatku na innych forach, ale to tutaj się zagnieździłeś!
Zabawmy się w pytania retoryczne:
Jak Bóg może przekonywać nas do zostania jego przyjaciółmi, skoro straszy nas piekłem i nieskończonym cierpieniem, jeśli nie zrobimy tego, co nam każe? Nie godzi się tak traktować przyjaciół, Bracia Moi :)
Jakie to uczucie, być sterowanym i ubezwłasnowolnionym, i pozbawionym własnego zdania, przez mafię w czarnych kostiumach, która za jeden z największych darów od Boga uznaje wolną wolę? Coś tu nie tak, Bracia moi ;]
I jeszcze jedno, aby nadać memu zadziwieniu osobisty wyraz. Jest to jest plwać, i uważać za przedmiot (uwaga, sarkazm) Shatana (uwaga, sarkazm) program telewizyjny, który nie tylko nadaje, ale również sponsoruje twe ulubione seriale o intrygujących tytułach: Rodzina Zastępcza, i Malanowski?
Usiądźcie, i posłuchajcie, Bracia moi, co też ma na swe wytłumaczenie MrKrzychV.
Więc ponieś kaganek oświaty przez mroki swego myślenia, i pokaż nam, co tu jest nie tak :)
Jak Panowie i Panie widzą, jest to człowiek zagubiony w gąszczu własnych poglądów. Zagubiony niczym dziecko w dżungli. Uznaje za "głupszych" od siebie ludzi o odmiennym od niego zdaniu. Czyż nie przypomina to zachowania małego dziecka, Panowie i Panie, gdy w kulturalnej rozmowie pada argument: "Gupi jesteś, nie lubię cie", połączony z mordką wykrzywioną w podkówkę? Zostawię to waszemu wyborowi, Bracia moi, ja w przeciwieństwie do tego osobnika nade mną, uważam, iż każdy człowiek powinien myśleć, i oceniać bez pomocy osób trzecich. Right, right RiGht? :)
right right right xD. Te teksty mr.Krzycha chyba gdzies wstawię na jakiś mistrzów czy coś... sukces gwarantowany
W polsce tak trudno wyjść z kościoła, że raczej większości sie nie chce. Zatem, może i oficjalnie jest 94% ale zapewniam cię że duża część z tego to ateiści.
Polska to nie jest panstwo katolickie. Liczba katolików nie ma tu najmniejszego znaczneia
Polska to kraj swiecki
W Polsce liczba katolików ot maksymalnie 30%
Zas nei powinno byc czegos takiego jak ustawowe wolne