odliczałem tylko minuty do końca... wypada obejrzećtakie filmy które według wielkich świata kina uważa się za "klasykę" - ale okazuje się teraz, że ta wielkość to przyrównuje smerfom albo disco-robaczkom...
cała seria z Brudnym Harrym - jeden motyw - jestem nieustraszony glina, bójcie się bo was dorwę pif paf brum brum bójcie się pif paf brum brum i tak w kółko przez dwie godziny.....
do teraz nie widziałem gorszych filmów z Clintem Eastwoodem niż ta seria... dzięki bogu tak bardzo się wyrobił - że można by powiedzieć "zreinstalował" chyba sobie swój system...
No cóż, trudno nie zgodzić się z tą opinią. Prawdę mówiąc dziwię się że oceniłeś film na 6. Dla mnie do 6 trochę zabrakło.