Nie zrozumiałem tego krótkiego dialogu Callahana z przypadkowo napotkanym chłopcem (Alice?)
w parku. Co to jest obyczajówka i ogólnie jaki był kontekst.
A swoją drogą zdziwiła mnie scena gdy Skorpion płaci facetowi za wpie*dol. Co jak co, ale akurat
obicie mordy to jedna z nielicznych darmowych rzeczy dostępnych w tym życiu :D
Obyczajówka, to taki wydział policji w Stanach, który się zajmuje walką z przestępstwami obyczajowymi- np. prostytucją.
Jeśli coś Ci mówi tytuł "Policjanci z Miami" (w oryginale "Miami Vice"), to był to serial o policjantach z obyczajówki właśnie, czyli tzw. Vice. A sam serial gorąco polecam, szczególnie pierwszy sezon - rewelacja ^_^.
-I'm Callahan.
-My friends call me Alice. And I will take a dare.
-When was the last time you were busted?
-If you're a vice, I'll kill myself.
-Well, do it at home.
To jest oryginał.
W pierwszej chwili Callahan oczywiście sądził, że ma do czynienia ze świrem, któremu miał przekazać okup, dlatego się przedstawił tak jak to robił najpierw telefonicznie. "Alice" to ciota, która z kolei sądziła, że Callahan to klient, który przyszedł skorzystać z jego usług (być może umówiony wcześniej).
"Vice" (por. Miami Vice) mogli na polski przetłumaczyć raczej po prostu jako "policja", no i jak wyżej jest to wydział zajmujący się właśnie prostytucją i handlem ludźmi, a także: hazardem, handlem bronią, handlem narkotykami i innymi środkami (jest też osobny wydział specjalizujący się w narkotytkach). W filmie podana jest też nazwa kolejnego wydziału - Homicide, w którym właśnie pracuje Callahan. Generalnie w USA poszczególne wydziały i ich zadania są stosunkowo dobrze rozróżniane w świadomości przeciętnych ludzi.