"Miłość jest pierwszą wśród nieśmiertelnych rzeczy..." (Dante Alighieri )
...a ten film jest całkowitym zaprzeczeniem, tego pięknego uczucia..
film wg mnie obraża kobiety i mężczyzn...
-...MIŁOŚĆ jest niespotykanie trudna do zdefiniowania, przez niektórych ludzi bywa uważana za sens życia ludzkiego – czyniąca je prawdziwym i w pełni szczęśliwym.
-jak ludzie, którzy się kochają mogą zwracać się do siebie, używając tylu niecenzuralnych słów??? ... poza tym wszystko w tym filmie kręci się wokół seksu, wyglądu i urody...hmmm, czy o to chodzi w miłości..
-zwietrzałe dowcipy, niezbyt wyrafinowane gagi i średnio zabawne..
-2/10:))
To tylko film. Nie traktuj go tak dosłownie. A tak w ogóle, to przecież na końcu był happy end, więc jednak miłość zwyciężyła :)
Taa... a w końcowej scenie znów powrót do jednego z najbardziej oklepanych
tematów czyli udawania orgazmu przez kobiety. Romantic full wypas. Może i
jest to komedia (mimo, że ja żadnych walorów komediowych nie dostrzegłam),
ale na pewno nie romantyczna.
kolejna harlequinowata romantyczka z Ciebie;] Sorka, nie twierdzę, że nie ma miłości, ale niestety trzeba na nią trafić, większość facetów naprawdę myśli mózgiem na dole.
Po pierwsze: Twoim argumentem jest wyjęty Bóg wie z jakiego kontekstu cytat człowieka, który pisał głównie (bardzo dobre) religijne Science Fiction (Boska Komedia).
Po drugie: Nie twierdze, że miłości nie ma, nie twierdze też, że miłość to nie jest piękne uczucie, ale twierdze, że wszyscy faceci zgadzają się mniej, lub bardziej filozofią tego bohatera. Wiesz czemu? Ponieważ są facetami. Ty natomiast twierdzisz, że teksty wypowiadane przez mężczyznę, skierowane głównie do mężczyzn obrażają mężczyzn mimo, że nim nie jesteś. Otóż mężczyźni nie tylko nie czują się obrażeni. Oni czują respekt przed trafnością tych spostrzeżeń.
P.S. Scenariusz pisały 3 kobiety ;-).
Zgadzam się z osobą powyżej.
A od siebie dodam, że nie czuję się obrażona, a kobietą jestem (młodą jeszcze, lecz zawsze).
Ten film to przecież tylko lekka komedia, która ma służyć do uprzyjemnienia ludziom iluś-tam minut. A że czasami mówi o tym, że faceci czasami mają mózg parę pięter niżej to, przynajmniej moim zdaniem, nie powinno nikogo obrażać. Bo taka jest prawda. A poza tym bądźmy szczere - kobiety też tak mają, ale my - tzn. ludzie, kierujemy się zwykłymi stereotypami i tyle.