Jak widze sporo ludzi oburza sie z powodu "brzydkiej prawdy" ktora przedstawial ten film, ale to jednak tylko film, i dodatkowo komedia... Poza tym wydaje mi się, że ten film pokazuje właśnie cos odwrotnego.. Moze w rzeczywistosci wlasnie tak jest, ze facet najpierw szuka tej milosci, a pozniej po nieudanych zwiazkach, zranieniach itp. zaczyna oszukiwac siebie i patrzy powierzchownie, zatraca romantyzm itd. Mike wlasnie tak mial, a pozniej znowu sie zakochal... ale wczesniej caly czas stal przy swoich pogladach, ktore go chronily...