Całkiem niezły film... dobrze się go ogląda... niestety jak dla mnie film o niczym... kompletnie nic nie wnosi... do tego Stewart... drewniana jak zawsze... i ta jej denerwująca mimika twarzy... Nie porwał mnie...
Niełatwy film w osądzie. Każdy ma zapewne własny światopogląd odnośnie tego czego tu doświadczamy.
Nie wiem, czy to temat ciągle mielony przez kino, ale film poruszył kilka ważnych spraw, zarówno tych społecznych, jak i moralnych.
Warto zobaczyć, bo to kino całkiem niezłe. Szkoda tylko, że Stewart wyglądała od początku do końca jak schorowana anorektyczka.