Drogi Szaju ten film ma świetną obsadę, dobry scenariusz , ten film mimo faktu że był filmem propagandowym stał się filmem, który łączy w sobie wiele gatunków i stał się kultowy dla pokoleń. Wiem można się czepiać że sama historia dosyć prosta w założeniu ale została sprawnie przedstawiona co powoduję że widz nie czuję się znudzony i zatraca się w historii przedstawionej. Innym minusem może być brak chemii między Humphrey'em Bogart'em i Ingrid Bergman ( ale to było trudne jeśli Humphrey non stop walił Whisky między zdjęciami i waliło mu z paszczy). Ale mimo tych nie dociągnięć film jest stał filmem do którego się wraca i ludzie filmu powołują się na niego. Dlatego ocena jest za niska :D
Filmu nie oceniam po obsadzie bo już nie jedną kaszanę z dobrą obsadą widziałem. Scenariusz najgorszy nie jest ale też nie o to mi chodzi. Zmusiłem się żeby jeszcze raz obejrzeć ten film i nadal nic nadzwyczajnego w nim nie widzę. Oczywiście wiem że jest to tylko moja opinia. Może po prostu takie kino do mnie nie przemawia nie wiem tak czy inaczej ode mnie więcej niż 5 nie dostanie:P
Podzielam Twoje zdanie. Rozumiem że dobrze zrobiony, ale do obejrzenia zachęciły mnie takie opinie znajomych jakby ten film wykształcił ich światopoglądy i inne ochy i achy, ja sama nic dla siebie w nim nie znalazłam.
"widz nie czuję się znudzony" - kompletnie się z tym nie zgadzam, ja wynudziłam się jak nigdy.
No też mnie osobiście jakoś nie przypadł do gustu, a bardzo lubię kino z tych lat - niekoniecznie melodramaty , ale akurat czegoś tu zabrakło według mnie, może rozwiniętej fabuły, jakiegoś zwrotu akcji, nie wiem, owszem gra super, ale jak to się mówi nie było u mnie tak, że nie mogłem się oderwać od ekranu.
Jacy wspaniali są ci Francuzi, jacy bitni i odważni, i Rosjanin „do serca przyłóż” i Czech z ruchu oporu!! He, he he, ach ci Amerykanie…
I jeszcze ta dziwaczna mapa Europy z początku filmu, z jeszcze bardziej dziwacznymi granicami Polski położonej gdzieś w hen nad czarnomorskimi stepami ;/ i to w 1941
Dla Amerykanow, tak jak dla duzej czesci swiata Polska wtedy byla panstwem-efemeryda, oczywisice to nie tlumaczy nieznajomosci podstaw geografii:) Niemniej nie bede obnizal oceny filmowi tylko za takie cos, bo w wielu innych filmach pojawiaja sie tez, ze tak powiem antypolskie akcenty.
Nie napisałem czegoś takiego. A to że te pozycje dostały ode mnie taką a nie inną ocenę nie ma nic wspólnego z Casablancą. Chcesz pisać o Prometeuszu to załóż tam temat to samo tyczy się dzieł Aronofskiego.
Wiesz, ja też widziałam ten film i .... nie rozumiem fenomenu, a fenomenu oczekiwałam zgodnie z obietnicami jako, że to klasyk. Nudne to było :)