Film widziałem prawie jak w warunkach kinowych w wersji czarno-białej i gdy go tak oglądałem owszem widziałem jakąś magię ale najzwyczajniej w świecie scenariusz mnie nie zachwycił , zresztą ten Bogart , Bogart miał lepsze role jak w "Sokole maltańskim" czy "Skarbie Sierra Madre" który uważam za arcydzieło , natomiast nie mogę tego napisać o "Casablance" , może dlatego że nie trawię melodramatów a jeżeli już to tylko żelazny klasyk jakim jest "Doktor Żywago" , co tak naprawdę broni ten film ? No piękna muzyka , dzięki niej film przetrwał , no i montaż jest świetny oraz zdjęcia ale ta fabuła dosłownie przysypiałem.
Nie jesteś jedyny...Zgadzam sie z tobą;] Muzyka piękna,zdjęcia i ogólnie wszystko jak na tamte lata genialne jednak również nie lubie melodramatów... Film jest kultowy i taki pozostanie,jednak po prostu nie uważam go za jakies mega arcydzieło... A aktorzy-tu akurat mniej sie zgadzam,zagrali bardzo dobrze...